tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Piotr Betlej - pechowa V runda
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
motul belka 950
NAS Analytics TAG
motul belka 420
NAS Analytics TAG

Piotr Betlej - pechowa V runda

Autor: Informacja prasowa 2009.09.01, 11:04 9 Drukuj

Runda WMMP i Pucharu Polski miała dramatyczny przebieg dla Motoświdnica Racing Team

Runda WMMP i Pucharu Polski, która odbyła się na torze w Poznaniu w dniach od 27 do 30 sierpnia 2009 r. miała dramatyczny przebieg dla Motoświdnica Racing Team. Czwartkowe treningi oraz piątkowa i sobotnia kwalifikacja nie zapowiadały tego, co miało wydarzyć się w samym wyścigu. Ale po kolei...

Czwartek

Z popołudniowej sesji treningowej Betlej nie był zadowolony, ponieważ nie osiągał czasów które dotychczas udało mu się osiągnąć podczas ostatniej rundy. Jedno okrążenie toru kończył z czasem ok. 2 sek. gorszym niż poprzednio. Wieczór przebiegał nad analizą przyczyn, które mogły wpłynąć na taki stan rzeczy.

Piątek

Był to dzień pierwszej z dwóch kwalifikacji. Przedpołudniowy trening wypadł nieco korzystniej niż czwartkowy, ale i tak daleko było do pożądanych efektów. Popołudniowa sesja kwalifikacyjna okazała się jednak pomyślną i Piotrek z czasem 1.39.5 zajmował pierwszą pozycję na polu startowym przed niedzielnym wyścigiem. Sytuacja ta spowodowała, że nastroje w teamie uległy poprawie.

Sobota

Do drugiej kwalifikacji Betlej przystąpił ze spokojem wiedząc, że znowu jest szybki. Według ustalonej strategii miał nie ryzykować i w rzeczywistości Piotrek „kręcił" się po torze, czekając na informację, czy któryś z rywali nie pojechał szybciej. Ze względu na fakt, że Piotrek w klasie Rookie 1000 jest bezkonkurencyjny jeśli chodzi o czasy, nikomu nie udało się poprawić jego piątkowego osiągnięcia.

Niedziela - wyścig

Zgodnie już z tradycją, start Piotrka udał się idealnie i od pierwszego okrążenia prowadził. Jedynym rywalem, który był w stanie za nim nadążyć był Tomek Wilczyński, który wytrwale próbował Piotrka wyprzedzić. Ta dwójka oddaliła się rywalom i była teoretycznie niezagrożona. Przewaga na siódmym okrążeniu nad trzecim zawodnikiem wynosiła przeszło 5 sek. Niestety na siódmym okrążeniu Wilczyński wypadł z toru, co zdekoncentrowało Betleja. Dodatkowo na kolejnym okrązeniu pojawiła się biała flaga (sygnał dla zawodników, że na torze jest pojazd bezpieczeństwa), którą Piotrek jednak błędnie, pod wpływem emocji i braku doświadczenia zinterpretował jako przerwanie wyścigu. Było to dla niego bodźcem, aby zatrzymać się i sprawdzić, czy jego rywal, który wypadł na poprzednim okrążeniu, jest cały. Niestety okazało się, że wyścig trwał dalej. Piotrek zorientował się o tym, gdy zobaczył nadjeżdżającą grupę zawodników, która dotychczas była daleko za nim. Podjęty pościg za Górką i Rajkiem, którzy go wtedy wyprzedzili, pozwolił Betlejowi w połowie okrążenia doścignąć Adama. Próbując wyjść na wyższą pozycję Piotrek wyjechał poza tor, gdzie stracił panowanie nad motocyklem. Minęła go kolejna grupa zawodników i gdy udało mu się pozbierać po upadku dokończył wyścig na 5 miejscu. Na mecie okazało się, że przy „wywrotce" Piotrek doznał poważnej kontuzji, ogólne potłuczenia, obrażenia wewnętrzne oraz zwichnięty bark, co sprawiło, że konieczna była hospitalizacja. Z toru pojechał więc karetką do szpitala, gdzie przeprowadzono badania. Na dzień dzisiejszy wygląda na to, że świdnicki zawodnik zakończył sezon.

„Ostatni wyścig jest 18 września  i nic nie wskazuje na to, że do tego czasu uda się wrócić do pełni formy. Wstępne diagnozy mówią o 6 tygodniach leczenia i rehabilitacji. Jeśli był to ostatni wyścig, to możemy powiedzieć, że w całym sezonie w Pucharze Polski Piotr Betlej zajmie drugie miejsce. Jest to dowodem na to, jak bardzo szybki jest w swoim pierwszym sezonie w życiu. Absencja w dwóch wyścigach, a mimo wszystko drugie miejsce w generalnej klasyfikacji to wbrew rozżaleniu spowodowanym ostatnimi wydarzeniami, powód do zadowolenia. W założeniach na cały sezon planowaliśmy, że Betlej znajdzie się w pierwszej dziesiątce z czasem ok. 1.42 sek. Drugie miejsce i uzyskiwany systematycznie czas 1.39 to i tak więcej, niż można było się spodziewać w pierwszym sezonie. Pozwala to myśleć optymistycznie o dalszej karierze Piotra. W tym sezonie mieliśmy nadzieję, że w ostatnim wyścigu uda się wystartować w Pucharze Alpe Adria (Puchar Europy) w klasie Superstock 1000, gdzie nasz zawodnik mógłby zmierzyć się z najszybszymi rywalami Europy. Niestety życie weryfikuje pewne plany i z pokorą musimy przyjąć rzeczywistość. Osobiście mam nadzieję, że to tylko kwestia czasu, kiedy to zawodnicy klasy Superstock przekonają się jak szybki jest Betlej. Teraz skupiamy się na doprowadzeniu go do pełnej sprawności i wyciągnięciu wniosków z całego sezonu, które pozwolą z jeszcze większym profesjonalizmem podjąć walkę w przyszłym roku" - mówi manager Teamu Mariusz Kalista

NAS Analytics TAG


NAS Analytics TAG
Zdjęcia
NAS Analytics TAG
Komentarze 7
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

motul belka 420
NAS Analytics TAG

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    motul belka 950
    NAS Analytics TAG
    na górę