tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Orlen Australia Tour - konkurs dla czytelników po powrocie uczestników - strona 4
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG

Orlen Australia Tour - konkurs dla czytelników po powrocie uczestników - strona 4

Autor: Piotr Jędrzejak 2010.11.12, 13:17 Drukuj

Przemek Saleta i Orlen Australia Tour - bezpiecznie na motocyklu

Zawodowy sportowiec, a prywatnie motocyklista, pasjonat. Turystykę motocyklową Przemek Saleta odkrył przypadkiem, ale teraz nie może bez niej żyć.

O idei wyjazdu...

Przemek Saleta: Pomysł zrodził się dwa lata temu, gdy obejrzałem film „Gang Dzikich Wieprzy”. Zainspirował mnie do wyprawy motocyklowej na długim dystansie. Razem z Adamem Badziakiem i Jarkiem Stecem zasmakowaliśmy turystyki motocyklowej w USA i choć nigdy wcześniej w ten sposób nie podróżowałem, spodobało mi się. Australia była oczywistym wyborem z uwagi na piękne drogi, bezdroża i różnorodne krajobrazy. Wtedy akurat poznałem ludzi z Orlenu i zaczęliśmy rozmawiać na temat motocykli. Rok 2011 ma być rokiem motocyklisty i szybko okazało się, że nasze plany i cele się ze sobą krzyżują. To bardzo owocna współpraca.

O wyprawie...

Australię poznawałem od zera, z siodła motocykla i była dla mnie wielką niewiadomą. Tutaj pojęcie przestrzeń nabiera zupełnie nowego znaczenia. Rzeczywistość także jest zupełnie inna. Jeżeli chodzi o samą jazdę, to duże wrażenie zrobiły na mnie bezdroża i szutry, a także pociągi drogowe, którym często musieliśmy ustępować miejsca na wąskich drogach. Współautorem planu na każdy dzień była jednak pogoda, która z powodu swojej zmienności była integralną częścią wrażeń z jazdy.

O motocyklach...

Yamahy spisały się świetnie. Po pierwsze były bezproblemowe jeśli chodzi o użytkowanie. Po drugie, w Super Tenere nieoceniona okazała się kontrola trakcji. Kilka razy na bezdrożach byłem już pewien, że zaraz się przewrócę, ale wtedy system wkraczał do akcji i jakimś cudem ratował mi skórę. To niesamowite. A trzeba dodać, że szutry są w Australii bardzo zdradzieckie, momentami bardzo grząskie i mokre. Może Super Tenere nie byłaby idealnym motocyklem do startu w wymagającym rajdzie Dakar, ale w mieszanych warunkach, które nie są ekstremalne ani na drodze, ani w terenie, jest wymarzony wybór. Zaskoczyło mnie także bardzo niskie spalanie i całkowita odporność na 91. oktanowe paliwo.

O turystyce motocyklowej...

Turystyka motocyklowa to zupełnie nowe wrażenia, a w Australii to one właśnie były kluczowe. Nawet nie wiem jakie to były zapachy, ale w puszczy czuliśmy intensywny zapach egzotycznej roślinności, czego jadąc samochodem czy autokarem nie poczulibyśmy z pewnością. Już samo poczucie bliskości z tym, co mijamy po drodze, jest bardzo ważne. Mieliśmy wszystko na wyciągnięcie ręki i czuliśmy, że naprawdę jesteśmy tam, w sercu Australii. Dzięki takim systemom jak kontrola trakcji czy ABS, to także bardzo bezpieczna forma turystyki. Nadrabiają na drodze braki wyobraźni lub umiejętności, ale także ratują w sytuacjach, które mogą zaskoczyć nawet bardziej doświadczonych motocyklistów.

O drogach i bezpieczeństwie w Australii...

Australia jest krajem, w którym ludzie bardzo dokładnie przestrzegają przepisów ruchu drogowego, ale także przepuszczają nas i ułatwiają życie motocyklistom. Drogi bardzo przypadły mi do gustu ze względu na nawierzchnię. Nie widziałem ani jednej dziury. Czasami jest bardzo wąsko, ale asfalt jest pierwszej klasy. Sporo dróg było tutaj też bardzo krętych i ciekawych, co jeszcze bardziej uprzyjemniało i uatrakcyjniało jazdę.

O Polsce po powrocie...

Po powrocie od razu poczułem korki, które jednak w Australii mają zupełnie inny wymiar, bo na większym terenie żyje tutaj zdecydowanie mniej ludzi. Można jechać przez cały dzień i nie spotkać ani jednego samochodu.

O obecności Jacka Czachora...

Przewróciłem się na początku wyprawy, podobnie jak Jarek i uszkodziliśmy mocowanie przedniej szyby. W serwisach nie było tego mocowania, więc jeździliśmy bez przednich szyb, aż do przylotu Jacka, który dakarowskim sposobem rozwiązał problem w pięć minut. Jacek reprezentuje zupełnie inny wymiar umiejętności jeśli chodzi o jazdę w terenie. Mogliśmy się od niego sporo nauczyć. Chociażby umiejętności pracy ciałem, dociążania motocykla i zrozumienia jego zachowania. Potrafił nam to dokładnie wytłumaczyć i pokazać.

Na trybunach MotoGP
Gotowi do drogi
Orlen Australia Tour 2010 3
Podroznicy w komplecie
NAS Analytics TAG

Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    na górę