Nowa służba na drogach. ITD przechodzi do historii
Polskie drogi mogą wkrótce zobaczyć zupełnie nową formację w mundurach. Rząd planuje przekształcenie dobrze znanej Inspekcji Transportu Drogowego w nową strukturę pod nazwą Służba Transportu Drogowego. Czy poza zmianą nazwy będzie to oznaczać coś więcej?
Pomysł ma już podobno gotowe założenia. To "skuteczniejszy nadzór nad transportem i większe bezpieczeństwo", co w praktyce nic nie oznacza. To jedynie ogólniki, natomiast już teraz nie brakuje głosów, że może chodzić o zmianę w stronę centralizacji i rozbudowy aparatu kontrolnego.
Nowa służba ma jednak działać nieco inaczej niż dotychczasowa ITD. Zamiast rozproszonych po kraju wojewódzkich inspektoratów i nadrzędnego Głównego Inspektoratu, powstanie jeden scentralizowany organizm kierowany przez głównego komendanta. Założenia są takie, że to koniec wielowarstwowej struktury i szybsze podejmowanie decyzji. Rząd przekonuje, że dzięki temu działania kontrolne będą sprawniejsze, a współpraca między jednostkami bardziej skoordynowana. Czy tak się rzeczywiście stanie, trudno ocenić. Ale to nie koniec zmian.
Największą nowością ma być status inspektorów. Po wejściu w życie reformy staną się pełnoprawnymi funkcjonariuszami mundurowymi. Nowe uprawnienia mają pozwolić im skuteczniej reagować na wykroczenia drogowe i pilnować przestrzegania przepisów transportowych. Ministerstwo Infrastruktury przekonuje, że to krok w kierunku profesjonalizacji tej służby, poprawy warunków pracy i podniesienia prestiżu zawodu, w praktyce może znaczyć natomiast policję bis.
Oficjalne uzasadnienie projektu mówi o konieczności odpowiedzi na wyzwania nowoczesnego transportu. Wzrost liczby pojazdów, rozwój przewozów towarowych i coraz bardziej skomplikowane przepisy dotyczące czasu pracy kierowców wymagają, jak twierdzi resort, nowoczesnych narzędzi nadzoru. Nowa Służba Transportu Drogowego ma skuteczniej walczyć z nieuczciwą konkurencją, eliminować zagrożenia związane z przemęczeniem kierowców i zwiększać bezpieczeństwo na drogach. Oczywiście uzasadnienie zmian zawsze się znajdzie, natomiast powstaje również pytanie, czy potrzebujemy zielonych mundurów, obok niebieskich, i podobnych uprawnień obu służb?
Choć projekt jest już gotowy, zanim Służba Transportu Drogowego pojawi się na trasach, potrzebne będą uzgodnienia międzyresortowe i zmiany w przepisach, między innymi w ustawie o transporcie drogowym. Reformę zaplanowano etapowo, tak by ITD mogła płynnie przejść w nową strukturę STD. Rząd stara się rozwiewać obawy i zapewnia, że nie chodzi o rewolucję, a o modernizację i dostosowanie służby do realiów 2025 roku.
Jeśli projekt wejdzie w życie, na polskich drogach pojawią się nie tylko nowe mundury, ale prawdopodobnie również więcej kontroli. W końcu "nowa" służba będzie musiała się wykazać, prawda?


Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeKiedy Polacy się obudzą i pogonią tych ciemiężycieli od koryta. Od 89 roku okrągło stołowcy żydowskiego pochodzenia nas okradają i wyprzedają polski majątek narodowy. Czy naprawdę musi się gówno ...
Odpowiedz