Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 99
Pokaż wszystkie komentarzeMotocykle egzaminacyjne są inaczej ustawione niż te na kursach, pal licho sprzęgło czy skrzynie, bo te wiadomo nowe więc nie ma z nimi problemu, natomiast tradycyjnie motocykl egzaminacyjny ma obroty wyższe o około 100-200obr/min, co przekłada się na prędkość motocykla, a na ciasnym prostokącie 2-4km/h więcej powodują szybsze zbliżanie się linii ograniczających. Trzeba go bardziej kłaść, a to jak nie jeździ się na co dzień pachołków, ciężko przychodzi.
OdpowiedzPrzepraszam, ale to motocykl wiezie Ciebie sam jak jest ustawiony, że musisz jechać szybciej - czy Ty nim kierujesz? Co za problem zwolnić i jechać tak z taką prędkością jak Ci pasuje - prostokąt zamiast starej ósemki akurat jest ogromny i miejsca jest bardzo dużo - wystarczy trochę poćwiczyć pracę sprzęgłem i ew. hamulcem i jedziesz tak jak chcesz, a nie tak jak Cię moto wiezie. Później wsiądziesz na zimne moto, które ma sporo większe obroty na ssaniu i co, nie dasz rady gdzieś zawrócić, bo miał za duże obroty i za szybko jechał?
OdpowiedzA to spróbuj w WORD Warszawa użyć na egzaminie na prostokącie sprzęgła lub hamulca, to masz pierwszy błąd, jeśli powtórzysz masz drugi błąd i koniec egzaminu, z notatką "brak opanowania motocykla". Jak wsiądę na motocykl nie na egzaminie, to sobie zawrócę w sposób dowolny, tam nikt nie będzie mi stał nad głową i szukał dziury w całym.
OdpowiedzChyba sobie żartujesz. Który WORD, który egzaminator za jazdę na półsprzęgle albo używanie hamulca oblewa? Tabela nr 4, załącznika nr 2 ustawy Dz.U. 2012 nr 0 poz. 995 Zadanie nr 8: Upewnienie się o możliwości jazdy: - wykluczenie prawdopodobieństwa spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym, - ocena sytuacji wokół pojazdu, - płynne ruszenie - łagodne puszczenie sprzęgła, zwiększenie obrotów silnika; 5-krotny przejazd po łukach w kształcie cyfry 8; 2-krotny przejazd pomiędzy 5 bramkami; upewnianie się o możliwości skręcenia; Sposób wykonania zadania: - niepodpieranie się nogami, - nienajeżdżanie na linie wyznaczające zadania egzaminacyjne, - niepotrącanie pachołków Nie dałbym się w życiu tak wydymać, jakby mnie uwalił za to co piszesz, to właśnie jest opanowanie motocykla, a nie jego brak. Napisz proszę, jak się nazywał ten pan egzaminator, który użycie sprzęgła albo hamulca uważa za błąd i brak opanowania.
OdpowiedzDokładnie zgadzam się z Tobą. Egzaminator nie ma prawa przerwać egzaminu za coś takiego. Chyba, że jesteś jeleń i się dałeś podejść. Masz wykonać wszystkie manewry prawidłowo, a jak to zrobisz to nikogo nie obchodzi. Ja jak zdawałem, zapytałem się egzaminatora czy mogę robić slalom na pół sprzęgle... on mi na to " He he, rób jak Ci wygodniej, sprzęgło, bez sprzęgła... mi to obojętne, abyś wykonał prawidłowo zadanie" . ; ]
OdpowiedzO masakra! W zyciu nie uwierze, że ktoś kogos oblał za coś takiego. Przecież to są podstawowe umiejętności przy manewrowaniu! Praca sprzeglem i hamulcem pomocniczym. Wybacz, ale chyba sie zagalopowalas w konfabulowaniu. Zresztą nie ty jedna. U mnie w grupie chłopak tez próbował głupoty opowiadać po oblanym egz na 8, że niby egzaminator sie uwzial, a wszyscy widzieli, że chłopak pojęcia nie ma jak ten manewr wykonać, jakby pierwszy raz na moto siedział. Wciskać kit trzeba umieć.
OdpowiedzJeszcze zapomniałam dopisać. Patrzac na to, co piszesz, chyba nie tylko mi sie wydaje, że nie jestes gotowa na egzamin... Nie Ty, WiewioR, tylko autorka tych wywodów, do których sie odnosimy. (Inaczej mi sie nie chciała otworzyć odp, dlatego pisze pod Twoim komentem ;) )
OdpowiedzNie mnie, tylko chłopaka który zdawał, wiem, że brzmi irracjonalnie, ale Pan Egzaminator miał swój punkt widzenia. Jedni egzaminatorzy temat olewają jak się ten manewr zrobi, inni się gdzieś strasznie śpieszą i czepiają się wszystkiego. Imię Pana Egzaminatora pamiętam, do nazwisk mam słabą pamięć. Ogólnie cały plac trzeba mieć tak wyćwiczony, że się o nim nie myśli, tylko go jedzie. Jak na 8 motocykl wyjeżdża to trzeba go bardziej położyć, a nie bawić się klamkami, bo przy niewprawnym użyciu zazwyczaj kończy się utratą stabilności. Motocykl dopóki ma napęd to idzie, a wolny slalom to sztuka pracy kończynami, a nie zabawa klamkami.
OdpowiedzMasz jakiś tam swój punkt widzenia, który nie do końca musi być słuszny. Bardzo dużo czynników wpływa na utratę stabilności motocykla. Jak go gwałtownie przyhamujesz w pochyleniu na 8, to jasna sprawa, że się położy, więc fakt - lepiej nauczyć się tak zmieniać pozycję przy pochyleniu, żeby przy jeździe bez sprzęgła dać radę przejechać manewr. Co do wolnego slalomu. Wolny slalom to nie tylko balans ciałem, ale też, między innymi, umiejętna praca klamką sprzęgła. Dodatkowo, żeby sobie zapewnić ciąg, o którym piszesz tu:"Motocykl dopóki ma napęd to idzie", możesz przy półsprzęgle delikatnie dodawać gazu i puszczać - pewnie wiesz, że podwyższone obroty pionizują maszynę. Dodatkowo, i o tym pewnie nie wiesz, ustabilizować maszynę można przyhamowując hamulcem pomocniczym. Więc sprzęgło, gaz, hamulec + skręt kierownicy, kiedy przednie koło znajduje się na wysokości pachołka i masz slalom zaliczony (to jest najbardziej skomplikowany sposób, ale rewelacyjny na ciasne manewry przy małej prędkości). Na pamięć się tego wyćwiczyć nie da. Każdy jeden najazd na slalom jest inny, więc rutyna tutaj też się nie sprawdzi. To jest motocykl, a nie tabliczka mnożenia. Cwicz. Powodzenia.
OdpowiedzChociaż nie zdałem dwukrotnie na wolnym slalomie to potwierdzam. Z ósemką lepiej nie kombinować , zapomnieć o sprzęgle i hamulcu. Konieczna jest przeciwwaga. Jak widzisz że motocykl ci się kładzie , wychyl się jeszcze bardziej. Przy takim wychyleniu ciężko byłoby jeszcze kontrolować sprzęgło. Natomiast użycie hamulca to szybka droga do jeszcze większego przechyłu motocykla. Slalom wolny można pokonać na oba sposoby. Bez użycia sprzęgła jest oczywiście mniej kombinowania ale jak motocykl będzie miał odrobinę wyższe obroty lub trochę za późno skręcisz nie zmieścisz się, na kolejnej bramce będzie jeszcze gorzej , a na kolejnej ... tak zrobiłem za drugim podejściem i niestety pominąłem ostatnią bramkę. Przy pierwszej próbie natomiast próbowałem pracować sprzęgłem i hamulcem pomocniczym. Wygląda to mniej więcej tak że hamulcem dostosowujesz prędkość przed skrętem a sprzęgło popuszczasz w razie konieczności przy wyjściu z bramki. Metoda trudniejsza, ale umożliwia pokonanie slalomu z mniejszą prędkością i bez rozpaczliwego balansowania ciałem. Z perspektywy czasu chyba lepsza i do niej wracam.
OdpowiedzMasz racje mam swój punkt widzenia i swoją technikę na wolne manewry, Twoja jest ciekawa, ale u mnie nie działa. Jedyną metodą na ogarnięcie manewrów na egzaminie, to wyćwiczenie w warunkach OSK, i tu na bezpiecznym placu "bawić" się motocyklem. Bawić się czyli szybciej (kto powiedział że wolny slalom da się robić tylko na jedynce), ciaśniej, zmieniać motocykle (dobra szkoła posiada parę różnych), próbować motocykl niedogrzany, jazdę w deszczu, etc. I najważniejsze olać dobre rady tzw. ekspertów, którzy nigdy tego egzaminu nie próbowali, ale wszystko wiedzą najlepiej. Cześć, szerokości.
OdpowiedzWięc próbuj. Prawda jest taka, że nikt za Ciebie tego egzaminu nie zda. Szukaj swojego złotego sposobu. Mój to było ćwiczenie na placu plus rady długoletnich kierowców oraz pozyskanie wiedzy o mechanice i zachowaniach pojazdu oraz metod, jak nad nimi panować. Zdałam nowy egzamin bez błędu za pierwszym razem. Tobie życzę powodzenia i zaliczenia jeszcze w tym roku.
Odpowiedzsą gdzieś statystyki zdawalności tego egzaminu myślę że rozwiało by to wiele wątpliwości
Odpowiedz