MotoGP 2022: Mandalika Street Circuit niebezpieczny dla zawodników. Skargi na brud i zniszczony asfalt
Trzy dni testów na indonezyjskim torze Mandalika Street Circuit obnażyły jego niedoskonałości. Co prawda przeszły one podczas treningów, ale zawodnicy wykluczają rozegranie wyścigów przy obecnym stanie nawierzchni.
Problemy rozpoczęły się już pierwszego dnia z powodu brudnej nawierzchni. Żeby ją wyczyścić, zawodnicy zostali zmuszeni do pokonania 20 okrążeń. Piach i pył dały o sobie znać również w tabelach czasów i tak naprawdę pierwszy dzień można było śmiało określić mianem gospodarczego. Na tym problemy się jednak nie skończyły.
Podczas sesji treningowych okazało się, że spod motocykli są wyrzucane odłamki asfaltu, które trafiają innych zawodników. Fabio Quartararo został uderzony w szyję, Marco Bezzecchi dostał odłamkiem w kask, a Pecco Bagnaia miał dużego siniaka po uderzeniu w ramię. Złośliwi powiedzą, że przecież odbyła się tam już runda Mistrzostw Świata Superbike, ale trzeba brać poprawkę na to, że moc i prędkości maksymalne są tam niższe niż w przypadku maszyn klasy królewskiej.
Francesco Bagnaia tak wypowiadał się o sytuacji: "Zostałem uderzony kamieniem w lewe ramię. Kiedy jedziesz za innym zawodnikiem, jesteś stale uderzany i poza ryzykiem odniesienia obrażeń kamień wyrzucony z taką prędkością może uszkodzić chłodnicę." Aleix Espargaro z kolei powiedział, że był przeciwny zaproponowanej opcji czyszczenia toru i choć udało się udrożnić główną nitkę przejazdu, to poza nią asfalt był śliski. Jack Miller z kolei zwracał uwagę na konieczność wymiany asfaltu na odcinku od zakrętu numer 1 do zakrętu numer 7.
Jak informuje GPOne, na miejscu byli obecni Mark Hughes i Jarno Zaffelli. Ten pierwszy nadzorował budowę toru, a drugi jest inżynierem odpowiedzialnym za naprawę nawierzchni na torze Sepang. Przyznali, że problemem są zakręty od 1 do 5, gdzie widać degradację nawierzchni. Choć tor w Indonezji został wpisany do kalendarza, to widniał w nim jako "obiekt do homologacji" i nie pojawiła się informacja, że homologację dostał. Lokalni mieszkańcy już szykują się na marcową rundę MotoGP odświeżając domy pod kątem oferowania miejsc noclegowych. Wszyscy w okolicy liczą, że runda podbije lokalną gospodarkę. Mówi się, że na trybunach może zasiąść co najmniej 64 tys. widzów.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze