Ścigacz.pl

Nie tak miała ułożyć się przyszłość Danny’ego Kenta, mistrza świata klasy Moto3 w sezonie 2015. Zawodnik otrzymał właśnie wyrok za udział w bójce i posiadanie noża w miejscu publicznym. To jednak nie koniec kłopotów 25-letniego kierowcy - stracił on również miejsce w swojej aktualnej ekipie, z którą na motocyklu MV Agusta startował w cyklu British Superbike.

Przykra sytuacja miała miejsce 7 marca na parkingu w mieście Tetbury. Kent wraz ze swoim bratem wdał się w przepychankę z 63-letnim mężczyzną, w czasie której wypadł mu z kieszeni nóż z długim ostrzem, zabrany później i przekazany policji przez świadka zdarzenia. Kent tłumaczył przed sądem, że tylko odepchnął mężczyznę broniąc swojego brata, a nóż służył mu do otwierania pudeł, w związku z jego pracą. Przeprosił za swoje zachowanie.

Sąd nie dał jednak wiary tym wyjaśnieniom i uznał Kenta za winnego udziału w bójce i posiadania niebezpiecznego narzędzia w miejscu publicznym. Zawodnik został skazany na 4 miesiące więzienia w zawieszeniu na rok. Musi również wypłacić ofierze odszkodowanie i pokryć koszty sądowe.

Najgorsze jednak, że tuż po ogłoszeniu wyroku Danny Kent stracił miejsce na maszynie MV Agusta F4 w brytyjskich superbike’ach, na której zdołał wziąć udział w zaledwie dwóch wyścigach. Zawodowa przyszłość zdolnego zawodnika jest więc bardzo niepewna. Kent, wygrywając w 2015 roku w klasie Moto3, został pierwszym brytyjskim indywidualnym mistrzem świata GP od czasów Barry’ego Sheena, który dokonał tego w 1977 roku. Kent nie powtórzył swojego sukcesu - ostatnie trzy sezony to słabe występy w Moto2 i Moto3. Przejście do British Superbike miało być kolejną szansą dla wciąż młodego kierowcy.