Kradzieże w stylu moto, czyli złodzieje na dwóch kołach
Mowa o bezczelnych kradzieżach w biały dzień, gdzie zamaskowani sprawcy na skuterach i elektrycznych motocyklach wyrywają ludziom telefony z rąk, kieszeni i toreb. W Londynie to codzienność, a sytuacja zamiast się poprawiać, robi się coraz bardziej dramatyczna.
Tylko zeszłym roku w Londynie odnotowano aż 81 tysięcy przypadków kradzieży telefonów, co oznacza wzrost aż o 20 procent w porównaniu z rokiem wcześniejszym. To nie są pojedyncze incydenty, to fala przestępstw, która oznacza ponad 230 tysięcy skradzionych urządzeń w ciągu ostatnich czterech lat.
Co gorsza, aż dwie trzecie przestępstw ulicznych w Londynie to właśnie to właśnie takie wyrywanie telefonów przechodniom, które nierzadko kończy się potrąceniem ofiary lub poturbowaniem tych osób, które ze smartfonem nie chcą się rozstać. Policja twierdzi, że skala zjawiska może być jeszcze większa, bo wielu poszkodowanych w ogóle nie zgłasza incydentu.
Za tym wszystkim stoją najprawdopodobniej zorganizowane siatki przestępcze, które kradzione smartfony albo wysyłają za granicę, albo rozbierają na części, by sprzedać je na czarnym rynku. Szacowana wartość tej złodziejskiej branży sięga 50 milionów funtów!
Ofiarami są najczęściej osoby poruszające się po zatłoczonych dzielnicach, takich jak Bloomsbury, Waterloo czy Regent’s Park. Złodzieje poruszają się na elektrycznych lub spalinowych jednośladach, często bez tablic, przemykają przez tłumy i znikają, zanim ktokolwiek zdąży zareagować.
Według danych Metropolitan Police każdego dnia tylko w samym West Endzie swoje telefony traci średnio 37 osób. Miejsca, gdzie turyści robią zdjęcia, rozmawiają przez telefony, przeglądają mapy w swoich urządzeniach, stały się polami łowieckimi dla ulicznych drapieżników na motocyklach.
Co na to tamtejsza policja? Otóż postanowiła zagrać ofensywnie. Przede wszystkim zwiększono aktywności funkcjonariuszy w ramach nowej operacji nazwanej "Swipe", dzięki czemu udało się zmniejszyć liczbę zgłoszeń o 30 procent w pierwszych czterech miesiącach 2025 roku. Dzięki wzmożeniu działań, od początku stycznia do końca kwietnia zgłoszono 213 kradzieży, podczas gdy w tym samym okresie rok wcześniej było ich 294.
Dodatkowo w centrum Londynu, znanym jako Square Mile, służby planują zmasowane działania, by zatrzymać falę kradzieży. W wytypowanych miejscach pojawią się dodatkowe patrole. Posterunki kontrolne, działania operacyjne i śledzenie podejrzanych przy wsparciu sieci kamer monitoringu miejskiego mają zmienić reguły gry. Do walki z przestępczością zaprzęgnięto nawet specjalny rowerowy oddział policyjny. Pomagają im także funkcjonariusze poruszający się na elektrycznych motocyklach Surron, gotowi do interwencji i pościgów ulicami miasta. Od lipca 2023 roku udało się przejąć już ponad 500 nielegalnych pojazdów różnego typu, używanych przez przestępców.
Wieści z Londynu przywołałem Wam nieprzypadkowo. Lubimy narzekać na nasz kraj, na policję, na przepisy, na mandaty. Warto sobie uświadomić nie tyle to, że inni mają gorzej, tylko że my wcale nie mamy tak źle. I oby tak pozostało.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze