tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Komentarze do: Koniec wyścigów motocyklowych na torze...
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
Komentarze 32
Pokaż wszystkie komentarze
Autor: Radek 22.02.2008 17:33

Nie będę pisał o tych, którzy protestują i grożą blokowaniem toru, bo głupich nigdzie na świecie nie brakuje i nie są to w żadnym calu wyjątkowi ludzie. Jedyne, co powiem o nich to ze mnie bardzo zaskoczyli i nie spodziewałem się takiego zachowania od kogokolwiek a już na pewno nie od tych, którzy zarabiają albo są sąsiadami przedsiębiorców, którzy z tych imprez czerpią dochody. Czy ktoś wyobraża sobie protesty okolicznych mieszkańców skoczni narciarskiej, na której będą rozgrywane zawodny? Przecież tam też jest straszny huk, masa ludzi a po imprezie straszny bałagan... Ale okoliczna ludność przed zamkniecie skoczni albo wprowadzeniem szkodliwej dla tego sportu ustawy będzie robiła, co tylko mogła, aby tak się nie stało. Straciłaby wtedy zarobek na wszystkich tych ludziach, którzy przy okazji takiej imprezy wydają tam swoje pieniądze. Jeśli nawet nie czerpią z nich bezpośrednio zysków ani nawet nie lubią tego widowiska, będą mieli na uwadze swoich sąsiadów, którzy z tego czerpią zyski. W Przeźmierowie nikt jednak na to nie patrzy. Dziwi mnie też fakt ze startujące i lądujące samoloty nie są uciążliwe, pomimo że podczas takiego zjawiska nie słychać nawet ryku 40 maszyn stojących na pełnym gazie podczas startu wyścigu. Nie dziwi mnie za to, czemu tego hałasu z lotniska nikt nie chce ograniczyć. Otóż lotnisko może nie ma aż tylu wspaniałych prezesów, ale ma takiego jednego, który nie dałby nawet szans na powstanie takich protestów. A jeśli już by się wydarzyło jakieś wtargnięcie z pikietami i blokada lotniska, zareagowałby prostym wezwaniem policji, która wyleczyłaby tych,,niezwykłych ludzi" kilkoma mandatami, sprawami w sądzie, kończąc grzywnami i odszkodowaniami dla lotniska. Pewnie nawet nikt by się o tym nie dowiedział za to na pewno przez długo czas nie zapomniałby każdy protestujący. Szefostwo toru i AW za najlepsze lekarstwo na ten problem uznało zniszczenie MMP. Najlepsza w tym wszystkim jest jednak podstawa prawna protestujących - a raczej jej brak. Chodzi mi tu o to, że zawody są rozgrywane od najwcześniej 9 do max 18tej, podczas gdy prawo wyraźnie mówi ze cisza nocna zaczyna się od 22 do 6 rano. Ogólnie problemu więc nie powinno być. Kolejną dziwna sprawą jest brak środków finansowych na cokolwiek zaczynając od utwardzenia parku sprzętowego i drogi dojazdowej kończąc na monitoringu toru i telebimie/ach w depo i przy trybunach. O ekranach wygłuszających nie wspomnę. Takich niezwykłości jest wiele, a kolejnymi będą (prawdopodobnie) podjęte działania przez władze. Mam nadzieje ze sprawa będzie jak najbardziej nagłośniona nie tylko przez media o tematyce motocyklowej, ale wszystkie inne również te śledzące skandale i plotki. W innym wypadku jej zakończenie może być tragiczne. To, co się teraz stało osobiście uważam jest efekt wielkiego bałaganu, który wreszcie trzeba posprzątać. Każdy, kto przynajmniej raz odwiedził tor Poznań miał pewnie tą myśl - czemu ten sport jest tak mało popularny i propagowany w Polsce? Czemu pomimo takich sum pieniędzy, które przechodzą przez ten obiekt dojazd do centrum toru jest w gorszym stanie niż do niejednej plantacji buraków na końcu wsi pod lasem... Może pora się przyjżeć i nagłośnić przy tej okazji, na co i jakie sumy przechodzą przez ręce zarządu Toru Poznań.

Odpowiedz
Autor: Biedrix 22.02.2008 09:30

1. Mieszkam w pobliżu toru 2. Jeżdżę na motorze 3. Nie protestowałem ;-), ale rozumiem protestujących, bo 1. Co najmniej połowa z nich mieszkała tu ("stara" Ławica) zanim powstał tor 2. Dalsze 25% kupowało działki budowlane, gdy tor nie był użytkowany tak intensywnie Ponadto 1. Uciążliwość występuje generelanie "tylko" w soboty i niedziele - ja osobiście dowiedziałem sie o niej dopiero po wprowadzeniu, a nie na etapie kupowania domu od spółdzielni, która nie raczyła nas o tej niedogodności poinformować. Dodam, że nie mieszkam bardzo blisko i wydawać by się mogło, że problem nie dotyczy mojej okolicy. Uciążliwość toru ma spory "zasięg terytorialny" i rozwiązaniem nie jest wyłączenie połowy dzielnicy spod zabudowy. 2. Porównywanie do samolotu jest niecelowe, bo ten ląduje (i startuje) w Poznaniu raz na jakiś czas, a wyścigi to permanentne "szlifowanie" przez cały weekend na częstotliwościach o większej niż silniki samolotów "agresji" 3. Zapewniam, ze przyjemność ze "odsłuchu" własnej maszyny (no i może kumpli :D) nie jest tym samym, co być zmuszanym do regularnego kontemplowania skomasowanego stada wielu tysięcy rozochoconych koników. To tak jak by sąsiad puszczał Wam regularnie co weekend przez ścianę disco polo (A dla tym, co lubią disco polo - muzykę poważną (?) ). Niefajnie, co? Resume: 1. Sorry za przynudzanie (ale panowie w moim wieku tak mają) 2. Proponuję nie nazywać protestujących "burakami" 3. W życiu tak jest, że rozwiązania dobre najczęściej są drogie, dlatego żadne półśrodki nie rozwiążą problemu. Moim zdaniem należy pójść na całość - wrzucić kupę kasy, rozbudować cały interes na poziomie światowym z porządnymi ekranami akustycznymi włącznie, robić mistrzostwa świata i inne "ważne" zawody i czerpać zyski. ... a mieszkańcy może nawet będą dumni i przygarną tor jak własne dziecko, bo sukces wielu ma ojców ... :-)

Odpowiedz
1 2
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    na górę