Już 28 lutego rozpoczyna się pierwsza w sezonie 2025 runda MotoGP. O sporym pechu może mówić Jorge Martin, którego zabraknie na polach startowych. Zawodnik ledwie przeszedł operację po jednej kontuzji, a już nabawił się kolejnej i znów trafi pod nóż. Co się stało?

Jorge Martin miał wypadek podczas testów na torze Sepang i uszkodził piątą kość śródręcza prawej ręki i oraz trzy kości śródstopia lewej stopy. Tylko prawa ręka wymagała operacji, która wykluczyła Martina z udziału w kolejnych testach. Według zapowiedzi Martin miał być gotowy na Grand Prix Tajlandii, ale wiadomo już, że nie będzie.

W poniedziałek 24 lutego Martin miał kolejny wypadek. Zawodnik trenował przed wylotem do Tajlandii i uszkodził lewą rękę. To oznacza, że ubiegłoroczny mistrz świata znów będzie musiał przejść operację i nie weźmie udziału w pierwszych zmaganiach o cenne punkty. Nie wiadomo też, kiedy będzie gotowy do powrotu.

W swoim oświadczeniu Aprilia napisała, że Jorge Martin doznał skomplikowanego złamania kości promieniowej lewej ręki, a także kilku kości lewego nadgarstka i kości piętowej. Operację zaplanowano na wtorek, 25 lutego. W zastępstwie za Jorge Martina na torze pojawi się kierowca testowy - Lorenzo Savadori.