Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 22
Pokaż wszystkie komentarzeHeh, mam Ninję 250 i po wyprawie na Mazury (450km w jedną stronę) postanowiłem sobie darować dalsze podróże. Albo puszka, albo jakieś większe moto, koniecznie ze standardową kierownicą (Ninja ma clip-ony). Za to do latania w rodzimych Górach Świętokrzyskich nadaje się świetnie.
OdpowiedzWitam. Byłem Ninją 250r w Chorwacji. 1000 km na 1 strzał z południa Polski. Tak samo powrót. Przelotowa 130-140. Spaliła trochę poniżej 5L/100km - porównywalnie do większych pojemności. Powyżej 100 km/h brakuje przyśpieszenia, zwłaszcza jak się leci z mocniejszymi sprzętami. Pozatym idealne 1-osobowe moto. Plecak tylko lekki i tylko na krótkie trasy. Zupełnie zmnienia się rozkład mas. Jak ktoś wspomniał, najbardziej błyszczy na krętych drogach.
OdpowiedzMiałem Ninje 250 (2010 rok), przejechałem nią blisko 9 tys. kilometrów. Przy 180 cm wzrostu pozycja była wygodna, wiatr znośny. Trasę Wwa - Gdańsk można było przejechać bez żadnej przerwy - czy to na odpoczynek czy tankowanie. Spalanie 3.5 litra na 100 km. Prędkość przelotowa 100-120 km/h do utrzymania bez problemu. Do podróżowania po Polsce jednoosobowo - nie trzeba nic więcej. Ja bagaż przymocowywałem na pajączka - pasażer już by nie usiadł. Poza tym na małej czarnej nie byłoby to wygodne ani dla pasażera ani dla motocykla. Przestrzeni bagażowej przydałoby się czasem więcej - ale sprawę można rozwiązać tankbagiem, albo miękkimi bocznymi. Przy 100 km/h przyspieszenia nie są atomowe, aczkolwiek były w zupełności wystarczające to wyprzedzania serii tirów - i to w miejscach gdzie przeciętny samochód nie miałby żadnych szans. Prędkość 140 km/h na autostradzie nie należy do przyjemności. Silnik ma jeszcze pewien zapas, ale zaczyna być głośno. W Polsce autostrad nie ma wiele, poza tym czasem lepiej pojechać jakąś krętą trasą naokoło. Ochrona przed wiatrem oczywiście lepsza niż na jakimkolwiek nakedzie. Jak ktoś chce poszaleć typu w półtorej godziny z Warszawy do Poznania - mała Ninja nie da rady. Ale do normalnej jazdy - jest ok. Wiadomo, że nie jest to sprzęt stworzony do okrążania globu. Z bagażem trzeba się postarać. Gniazdo zapalniczki - da radę zamontować. Silnik? - o ten element najbardziej bym się bał - nie wiem jakby wyglądał po 50, 100 czy 200 tysiącach kilometrów.
Odpowiedzz calym szacunkiem, ale moj brat na ww. spomnianym Dnieprze (a trza wiedziec iz jego predkosc max to 95km/h, a predkosc uzyteczna ni przekracza 80km/h) pojechal z gor nad morze i spowrotem... w sumie 800km. A jego podroze-przygody w Irlandii, eh... (do Irlandii zawieziony byl vanem)
Odpowiedz