Gresini Racing przed³u¿a kontrakty z Alexem Marquezem i Ducati. Jeden fotel pozostaje wolny
Zespół Gresini Racing poinformował o przedłużeniu kontraktu z Alexem Marquezem. Trudno się dziwić takiej decyzji, bo pomimo wpadek młodszy z braci Marquez pokazuje, że doskonale odnajduje się na motocyklu Ducati. Zespół postanowił też trwać przy marce z Bolonii. Niewiadomą pozostaje tylko kwestia tego, kto zajmie drugi fotel.
Zespół Gresini Racing poinformował, że przedłuży kontrakt z Alexem Marquezem na kolejny sezon. Zawodnik może więc być spokojny o swoją przyszłość do końca 2024 roku. Przedłużono także umowę z Ducati, która według nowych warunków ma obowiązywać do końca sezonu 2025. W sezonie 2023 Alex Marquez zajmuje 9. miejsce w klasyfikacji generalnej i ma na koncie 75 punktów.
- Kontynuowanie współpracy w następnym sezonie jest kluczowe dla kontynuowania postępów w pracach nad motocyklem i wiem, że wszystko jest łatwiejsze z tym zespołem. W szczególności chcę podziękować Nadii i całej ekipie, że od samego początku czuję się tu jak w domu. Będziemy dalej się rozwijać i zaskakiwać - skomentował Alex Marquez.
- Chcę podziękować całej rodzinie Ducati za to, że będziemy kontynuować współpracę przez następne dwa lata. Pokazaliśmy już w sezonie 2022 i w tym roku, że jesteśmy doskonałym zespołem. Naszym celem jest dalsze wywoływanie emocji i doświadczanie ich - powiedziała Nadia Gresini.
Zagadką pozostaje kwestia drugiego fotela w boksie zespołu Gresini, który prawdopodobnie zwolni się z końcem tego sezonu. Obecnie zasiada na nim Fabio di Giannantonio. Paolo Ciabatti przyznaje, że wybór odpowiedniego zawodnika będzie ciężki, bo lista nazwisk jest długa. Jest Franco Morbidelli, który opuszcza szeregi Yamahy. Jest też Tony Arbolino, który walczy z Pedro Acostą o tytuł mistrzowski w klasie Moto2. Z klasy Moto2 do MotoGP chce też przejść Jake Dixon. Sugeruje się, że najbliżej fotela znajduje się Arbolino, ponieważ prowadzi go Carlo Pernat, który jest też managerem Enei Bastianiniego. Do tego wszystkiego dochodzi Johann Zarco, który mógłby stracić miejsce w Prima Pramac Racing na rzecz Franca Morbidelli. Ma on jednak zbyt duży potencjał i zbyt dobre wyniki, żeby Włosi chcieli wypuścić go z rąk.
Jak widać, sytuacja jest skomplikowana. Dodatkowo komplikuje ją fakt, że KTM ostro walczy i negocjuje, żeby dostać dodatkowe dwa miejsca albo chociaż jedno - dla Pedro Acosty. Acosta jest związany z pomarańczowymi kontraktem, który wygasa z końcem sezonu 2024 i chce przejść do klasy królewskiej.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze