Ścigacz.pl

Kiedy w zamierzchłych latach 80. ubiegłego wieku polska młodzież marzyła o motorynce, na zagranicznych rynkach pojawiła się Honda Motocompo, kompaktowy jednoślad o masie nieco ponad czterdziestu kilogramów, wprowadzony jako "bagażnik rowerowy" pasujący do takich samochodzików jak Honda Today czy Honda City.

Ale motorynka i miniaturowa Honda to przeszłość. Teraz potrzebujesz czegoś solidniejszego, małego, ale niemal niezniszczalnego pojazdu do walki w miejskich warunkach. Też uważasz, że najlepszy byłby miniaturowy czołg? Mam dla Ciebie coś takiego - poznaj gąsiennicowy pojazd o wdzięcznej nazwie Khomyak.

Khomyak oznacza w mowie naszych wschodnich sąsiadów chomika, ale niech Cię nie zmyli skojarzenie z puchatym, domowym gryzoniem, bo stalowa wersja khomyaka to prawdopodobnie najtrwalszy mały chomik, jakiego spotkasz w swoim życiu.

Gąsiennicowy pojazd jest dziełem rosyjskiego inżyniera Eduarda Luzjanina, który wziął mały silnik o pojemności 150 cm3 z nielubianego chińskiego skutera, a następnie zabrał się za tworzenie najmniejszego małego motocykla, o ile zgodzimy się, że motocykl może mieć zamiast dwóch kół jedną gąsienicę.

Na pokładzie znajduje się 10-litrowy zbiornik paliwa z dodatkowym 5-litrowym kanistrem paliwa zamontowanym na rufie. Luzjanin twierdzi, że miniaturowe marzenia każdego generała wojsk pancernych wypija około litra paliwa na godzinę, więc pełen zbiornik i kanisterek powinny wystarczyć na cały dzień przygód na polu walki. Chociaż prędkość maksymalna wynosi tylko 43 km/h, prawdopodobnie nie chciałbyś jechać tak szybko, ponieważ Khomyak ma zerowe zawieszenie. 

Powinienem również wspomnieć, że skręcasz nim jak deskorolką, przenosząc ciężar ciała z boku na bok. Jest to kolejny powód, dla którego nie chciałbyś jeździć na mini-czołgu z dużą prędkością, a jeśli nie rozumiesz aluzji, popatrz sobie na niezliczone filmy w necie ze skaterami gubiącymi zęby i zdzierającymi twarze na asfalcie. Twoje przebiegi na chomiku - wiem jak to brzmi, będą się różnić w zależności od powierzchni, po której pojedziesz na przerobionej gąsienicy  ze skutera śnieżnego. 

Twórca stalowego chomika twierdzi, że pojazd waży 85 kilogramów. To jednak trochę za dużo, żeby swobodnie go unieść i wsadzić do bagażnika Twingo. Powiedzmy sobie szczerze, że poza ewentualną inwazją zombie lub koniecznością natychmiastowego wyruszenia na front trzeciej wojny światowej, przydatność Khomyak jest mocno dyskusyjna, ale przecież takie pojazdy nie powstają w celach praktycznych.

To po co? Bo ktoś miał fantazję, pomysł i umiejętności, aby przekuć swoją wizję w czyn i widoczny na powyższym filmie pojazd. Szacunek i dwa palce do obrzeża hełmu za to. Może warto rozejrzeć się za jakimś zdezolowanym skuterem i zacząć realizować własne pomysły?