Elektryki z rur± wydechow±? Stellantis zaskakuje patentem!
Świat motoryzacji nie przestaje nas zaskakiwać. Pojazdy elektryczne od lat są prezentowane jako coś lepszego niż tradycyjne spalinowce, więc nikt nie spodziewał się, że zobaczymy w ich konstrukcji… rury wydechowe. A jednak!
Koncern Stellantis opatentował właśnie innowacyjny układ wydechowy przeznaczony dla elektryków, który ma nie tylko poprawić bezpieczeństwo, ale również zmniejszyć koszty ewentualnych awarii. Ale zaraz, co właściwie będzie się wydostawać z tych rur? Iskierki? Pomysł może wydawać się absurdalny, ale jego uzasadnienie jest całkowicie logiczne.
Tradycyjne akumulatory ołowiowe wykorzystywane w pojazdach spalinowych wymagają wentylacji podczas ładowania, ponieważ wydzielają gazy, takie jak wodór. W przypadku nowoczesnych baterii litowo-jonowych problem gazowania praktycznie nie występuje, ale istnieje inne, znacznie groźniejsze zagrożenie - ryzyko eksplozji pojedynczego ogniwa. Gdy dochodzi do uszkodzenia akumulatora, może nastąpić nagły samozapłon, który często kończy się gwałtownym pożarem całego pojazdu. Elektryki płoną, i to tak "dobrze", że do ich ugaszenia trzeba często sprowadzać specjalne baseny, w których płonący pojazd elektryczny jest zatapiany. Ale to temat na inną dyskusję.
Stellantis postanowił stawić czoła problemowi samozapłonu elektryków, wprowadzając unikalne rozwiązanie - specjalny układ wydechowy dla pojazdów elektrycznych. Jego zadaniem jest odprowadzanie ciśnienia powstającego w baterii podczas eksplozji pojedynczego ogniwa, co ma zapobiec efektowi domina i ograniczyć ryzyko rozprzestrzenienia się ognia na kolejne moduły akumulatora. Dzięki temu wzrasta szansa na zdławienie pożaru w zarodku, zanim sytuacja wymknie się spod kontroli.
Dodatkowo, system chłodzenia baterii, stosowany już w wielu nowoczesnych elektrykach, ma współpracować z nowym układem, by skuteczniej niwelować skutki awarii. Interesującym elementem tej technologii jest filtracja i chemiczna neutralizacja gazów powstających w wyniku pożaru baterii. W uproszczeniu - rura wydechowa w elektrykach będzie działać podobnie jak w klasycznych pojazdach spalinowych, gdzie katalizatory i filtry cząstek stałych ograniczają emisję szkodliwych substancji.
Co to oznacza dla użytkowników elektryków? Przede wszystkim większe bezpieczeństwo. Gazy powstające podczas pożaru baterii będą odpowiednio kierowane i neutralizowane, co zminimalizuje zagrożenie dla kierowcy i pasażerów. A ponieważ system ten będzie działał jedynie w sytuacjach awaryjnych - uszkodzenia nowego "wydechu" nie będą tak częste i kosztowne, jak ma to miejsce w przypadku filtrów DPF stosowanych w pojazdach spalinowych.
Patent Stellantisa może poprawić bezpieczeństwo pojazdów zasilanych z gniazdka. Nic chyba nie działa bardziej odstraszająco na potencjalnych klientów tego segmentu, niż widok płonących samochodów i motocykli na bateryjkę.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze