Dakar 2022: kierowca najecha³ na motocyklistê. Nie udzieli³ mu pomocy i odjecha³ [VIDEO]
Do niebezpiecznego incydentu doszło podczas drugiego etapu Rajdu Dakar. Kierowca Toyoty Giniel de Villiers zderzył się z motocyklistą Cesarem Zumaranem i "uciekł z miejsca zdarzenia". Na koniec dnia nałożono na niego pięciominutową karę czasową.
Na jednym z odcinków poniedziałkowej trasy kierowcy musieli pokonać odcinek pustynny pomiędzy głazami. Na jednym z zakrętów motocyklista Cesar Zumaran miał widoczny problem z motocyklem. Giniel de Villiers próbując go wyminąć najechał na tył jego maszyny i przygniótł przewróconego zawodnika. Kierowca z RPA nawet nie wysiadł z auta, aby sprawdzić, czy wszystko z motocyklistą jest w porządku, gdy ten się wreszcie pozbierał, nie mówiąc nawet o tak prostej rzeczy, jak pomoc w podniesieniu lub przesunięciu maszyny z trasy. Po prostu pojechał dalej.
#Dakar2022 😮 ¿Accidente o imprudencia?
— Poleman (@PolemanWeb) January 3, 2022
➡ El sudafricano Giniel De Villiers intentaba superar un área rocosa en esta Etapa 2 y se encontró con la moto y el chileno César Zumaran.
🎥: @francetvsport pic.twitter.com/JwuzcSDvYk
Organizatorzy uznali, że de Villiers złamał Artykuł 48.5 Regulaminu Rajdów Cross-Country FIA i ukarali go pięciominutową karą czasową na skutek "niesprawdzenia i nieudzielenia pomocy poszkodowanemu". W wyniku tego kierowca z RPA, który mocno gonił rajdową czołówkę, spadł w generalce z czwartego na szóste miejsce.
O tym incydencie za pośrednictwem swojego konta na Instagramie, de Villiers napisał: - Podczas 2. etapu Rajdu Dakar mieliśmy wypadek z zawodnikiem nr 106. Podczas wjazdu na bardzo trudny, stromy, wąski i piaszczysty odcinek drogi, nasz samochód został uderzony z lewej strony przez skałę, w wyniku czego uderzyliśmy w plecy zawodnika powodując jego upadek na ziemię.
Po jego prawej stronie było wystarczająco dużo miejsca, aby bezpiecznie przejechać, ale niespodziewanie skała odbiła nas wprost na niego. Zatrzymaliśmy się natychmiast i wycofaliśmy. Zawodnik wstał i wskazał nam, żebyśmy przejechali, machając do nas, co następnie bezpiecznie uczyniliśmy.
Powinniśmy byli się zatrzymać, aby sprawdzić, czy wszystko z nim w porządku, ale ponieważ pomachał nam zrozumieliśmy, że nic mu nie jest. Chcę przeprosić, że się nie zatrzymałem, a także za ten niefortunny incydent. Zawodnik 106 kontynuował etap i nadal bierze udział w wyścigu. Życzę mu udanego i bezpiecznego wyścigu.
Potwierdzono, że pomimo groźnie wyglądającego incydentu Cesar Zumaran zdołał ukończyć poniedziałkowy etap i jedzie dalej.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze