tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Czy chińskie kopie silników innych marek są jak oryginały? Czy takie kopiowanie jest legalne w Europie?
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG

Czy chińskie kopie silników innych marek są jak oryginały? Czy takie kopiowanie jest legalne w Europie?

Autor: Beniamin Mucha 2023.05.11, 10:11 4 Drukuj

Ten artykuł jest kontynuacją dwóch poprzednich, dotyczących silników produkowanych w Chinach, które można najczęściej spotkać w motocyklach sprzedawanych w Polsce. Poprzednie dwie cześci, to:

chinski silnik 125

Chińskie silniki klasy 125. Czy tak tandetne, jak czasem piszą? Obiektywna ocena


Chińskie silniki 125 w Polsce - przeczytaj 1 CZĘŚĆ »

 

NAS Analytics TAG
Silnik klon Hondy CG udajacy silnik Suzuki GS

Jakie silniki znajdziesz w chińskich motocyklach w Polsce. Prześwietlamy klasę 125 cm³


Chińskie silniki 125 w Polsce - przeczytaj 2 CZĘŚĆ »

Teraz zajmiemy się ostatnimi aspektami chińskich silników, a mianowicie tym, jak to w ogóle możliwe, że silniki te są tak bardzo podobne do starszych konstrukcji renomowanych producentów?

Rozbój w biały dzień?

Ktoś powie, że Chińczycy bezczelnie skorzystali z wiedzy i doświadczenia japońskich konstruktorów, kopiując stworzone przez nich silniki. Na dodatek nieźle na tym wyszli, opanowując rynek 125-tek nie tylko w Europie, ale i w Azji oraz Ameryce Południowej. Zresztą, niemało motocykli chińskich sprzedawanych jest w także w USA! Nigdzie nie spotkałem się z potwierdzoną informacją, że silniki te Chińczycy produkują legalnie na licencji, warto jednak zerknąć na historię i wyrobić sobie własne zdanie…

W 1980 roku Yamaha nawiązała współpracę z istniejącą od 1896 roku chińską  fabryką Jianshe. W późniejszym czasie współpracę zacieśniono, powierzając produkcję motocykli japońskiego producenta powołanej w tym celu spółce Jianshe-Yamaha. Spółka ta produkowała, na przykład, model YBR 125. Zgadniecie, gdzie produkowano Junaka RS 125 z silnikiem klonem Yamahy YBR? …. Tak, zgadliście w Jianshe.

W roku 1985 Suzuki uruchomiło produkcję motocykla Suzuki K90 w Chinach w fabryce QINGQI. 7 lat później w tej samej fabryce uruchomiono produkcję motocykla Suzuki GS 125. W 1996 roku powołano spółkę QINGQI - SUZUKI. Przeglądając stronę tego producenta, można znaleźć zdjęcia motocykli z logiem Kreidler i silnikiem klonem Suzuki GS.

1 kreidler QINGQI

Kreidler produkowany w fabryce QINGQI - silnik K157FMI - klon Suzuki GS.

Równolegle do współpracy z QINGQI Suzuki rozpoczęło współpracę z inną chińską fabryką - Haouje. Fabryka ta produkuje dla Suzuki motocykle do dziś. Pojazdy produkowane w tej fabryce trafiają również do Europejskich salonów sprzedaży. Przykładem może być Suzuki Inazuma 250, czy V-Strom 250.

Honda oczywiście nie pozostaje dłużna i powołuje w 1992 roku w Chinach spółkę Wuyang-Honda, która rozpoczyna działanie od produkcji modelu CG 125.

W 2004 roku Piaggio zawiera strategiczną umowę biznesową z chińską grupą Zongshen, dotyczącą produkcji i sprzedaży silników, pojazdów i komponentów opartych na włoskiej technologii na rynki azjatyckie. Już wiecie skąd Chińczycy mają 15 konny silnik?

W 2005 roku BMW zleca produkcję silników firmie Loncin. W 2012 roku Loncin prezentuje motocykl CR9 z klonem silnika BMW GS 850. W 2020 Loncin zaczyna sprzedaż motocykli marki Voge w Europie…

2 BMW Loncin 10th year aniversary

10 rocznica współpracy Loncin i BMW

Wymieniłem tylko kilka przykładów, choć takich spółek są dziesiątki. Wiemy, że z Chińczykami kooperują też takie legendy, jak Harley Davidson, czy MV Augusta. Jak się to skończy? Mam swoje przeczucia. Wy pewnie też.

Chińczyków ruszyło sumienie?

Na to pytanie pewnie tylko oni sami mogą odpowiedzieć. Faktem jest jednak, że w pojazdach z kraju środka pojawiają się silniki, które tak daleko odbiegają od pierwowzoru japońskiego, że nie można nazwać ich kopią, ani klonem.  Coraz częściej pojawiają się one w oferowanych w Europie modelach motocykli. Moim zdaniem wynika to z tego, że przez ostatnie kilkadziesiąt lat Chiny wykształciły własnych inżynierów. Korzystając z pomocy japońskich koncernów nauczyli ich tworzenia własnych konstrukcji. Rozwój technologiczny Państwa Środka nie jest dziś żadną tajemnicą, choć u wielu moich rozmówców powoduje zaskoczenie.

Silnik TYS. Jeszcze kopia? Czy już własna konstrukcja?

Sam producent pokazuje różnice między silnikiem OHC (np. 157FMI), a własną konstrukcją nazwaną TYS.

3 TYS

W porównaniu do silnika Hondy CB, w jednostce TYS Chińczycy wprowadzili sporo zmian. Po pierwsze wałek wyrównoważający przeniesiono bardzo blisko wału, co ma na celu lepsze tłumienie drgań niż w jednostce, w którym wałek wyraźnie wystaje poza obręb silnika (dodatkowe wybrzuszenie z przodu silnika).

4 TYS balance shaft 1

Wał korbowy został odchudzony oraz osadzony na większych łożyskach.

Poprawiono też smarowanie silnika poprzez przemodelowanie kanałów olejowych.  Dzięki temu zabiegowi droga, którą przebywa olej w trakcie rozruchu, uległa znacznemu skróceniu.

Silniki tego typu od kilku lat spotykamy w silnikach motocykli Kiden (Junak Racer, Zipp VZ6) oraz w motocyklach z fabryki Senke (Romet K125 FI). Użytkownicy nie mają z nimi problemów technicznych. Jak na swoje 10KM silniki całkiem sprawnie oddają moc.

5 engine oli TYS

SIlnik TYS jest produkowany przez firmę powiązaną z grupą Zontes. Jednostka ta montowana jest głównie w motocyklach ze średniej półki tego koncernu (marka Kiden). Motocykle te są sprzedawane pod różnymi nazwami handlowymi w całej Europie. U nas głównie pod marką Junak. Silnik ten jest również sprzedawany innym producentom, stąd można go znaleźć również w motocyklach marki Senke (np. Romek K-125). 

Zontes nie zatrzymał się jednak na silniku TYS. Niedługo po nim pojawiły się silniki tego producenta mające 14,6KM. Nie są one już czystą kopią żadnego z Japońskich silników.

Nie tylko 125-tki!

Jeszcze kilka lat temu można było kupić maksymalnie chińską 250tkę, niezwykle rzadko spotykane w Europie były 4-setki z silnikiem klonowanym z Yamahy Virago 535.  W Chinach policja i wojsko musiało czymś jeździć, więc produkowano też motocykle z większymi pojemnościami. Był więc bokser Chang Jiang klonowany z Urala, który zmodernizowano silnikiem 650cc, klonem Kawasaki, policyjny i wojskowy Jialing 600 z silnikiem klonem Hondy i CF Moto 650 TR z silnikiem takim samym, jak w nowym Chang Jiang.

6 Chang Jiang z silnikiem 650cc

Chang Jiang z silnikiem 650cc (kopia Kawasaki) 

7 JH600

Jialing JH600  (prawdopodobnie silnik klon Hondy) 

Po takiej historii rozwoju nie powinno nas dziwić, że CF Moto oferuje już motocykle z silnikiem 800. Zupełnie nagle pojawiła się też firma Gaokin, motocykle z tej fabryki pokazał na targach w Mediolanie Keeway i Brixton.

Chiny oprócz produkcji motocykli małolitrażowych pracowały nad pojemnościami, które pobudzają wyobraźnię. Dwucylindrowa V-ka o pojemności 1000cc, czy dwucylindrowa rzędówka 1200cc, weszły w produkcję seryjną.

8 Gaokin 1000 kopia

Na rynku europejskim takie pojemności chińskich motocykli mogą budzić zaskoczenie, ale to tylko dlatego, że nie jesteśmy w stanie śledzić wszystkiego, co się na chińskim rynku motocyklowym dzieje. Ostatnio polskie portale motocyklowe obiegł "news" o chińskim klonie Indiana, czy Harleya, o dźwięcznej nazwie XIANGSHUAI, tymczasem okazało się, że producent pokazał te motocykle na targach motoryzacyjnych już w 2019 roku.

9 Xiang

Ktoś zapyta, dlaczego przegapiliśmy takie chińskie "perełki"? Odpowiedź jest prosta. Europejski czytelnik do niedawna nie interesował się wcale chińską motoryzacją. Największe zainteresowanie budziły chińskie 125-tki i tanie 250-tki.  Nie było więc dla kogo opisywać motocykli, których i tak u nas nikt nie mógł kupić.  To, że chińskie motocykle zaczynają się u nas powoli pojawiać na targach i w salonach sprzedaży, zawdzięczamy wzrostowi popularności większych pojemności w samych Chinach. Chiński rynek wewnętrzny jest bardzo chłonny, dopóki było zapotrzebowanie wewnętrzne na tanie środki komunikacji, produkowano 125-tki i 250-tki, a przy okazji część eksportowano. Teraz chińska klasa średnia zaczyna widzieć motocykl jako element statusu społecznego, jako zabawkę i hobby. Poszukiwane są więc większe pojemności i tak jak poprzednio część z nich zostaje wyeksportowana.

Jak skończy się rywalizacja między Japonią i Chinami na rynku motocyklowym nie wiem. Ktoś powie, że jednak jakość tych chińskich pojazdów jeszcze nie jest taka sama, jak japońskich. Może i nie jest, ale obawiam się, że jest to świadome. Bo to, że Chińczycy potrafią zrobić bardzo dobrą jakość, wiem od dawna.

Utwierdziłem się jeszcze w tym przekonaniu podczas rozmowy z audytorem dużego koncernu motoryzacyjnego. Miał on okazję szukać poddostawców do nowo budowanej fabryki. Jakość, którą zobaczył w Chinach, nie odbiegała od europejskiej.

Ciekawe czasy nam się szykują.

Lewa w górę Beniamin.

NAS Analytics TAG

Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    na górę