Ścigacz.pl

Marka Buell Motorcycles po latach powraca na rynek. Jeszcze w tym roku mają zadebiutować cztery motocykle bazujące na już istniejącej platformie silnikowej.

Powrót marki Buell Motorcycles to niewątpliwie ciekawe wydarzenie odkąd marka Erik Buell Racing upadła w 2015 roku po nieudanym mariażu z indyjskim koncernem Hero MotoCorp. Wtedy udziały w EBR zostały wykupione przez fundusz Liquid Asset Partners, który kontynuował produkcję sportowych motocykli na niewielką skalę. Logo Buell Motorcycles zniknęło z rynku jeszcze wcześniej, kiedy w 2009 roku ówczesny prezes Harley-Davidson - Keith Wandell - postanowił zamknąć Buell Motorcycle Company.

Osoba, która sprawuje pieczę nad EBR oraz Buell Motorcycles to Bill Melvin. Jest on jednocześnie prezesem Liquid Asset Partners. Co ciekawe, firma brała udział w likwidacji Buella także w 2009 roku. Na stronie internetowej są pokazane cztery modele, z czego dwa już znamy, a są to 1190RX oraz 1190SX. Motocykle były produkowane jeszcze pod szyldem EBR i pojawiły się nawet w Polsce. Trzecim modelem jest 1190 Super Touring. Z informacji zawartych na poświęconej mu podstronie wynika, że poczekamy na niego do 2023 roku, a wcześniej będzie to po prostu 1190SX z pakietem akcesoriów do turystyki. Ostatnim motocyklem na liście jest model 1190HCR, który jest przygotowany do wyścigów typu hill climb i można go także zamówić w wersji Baja.

Wspólnym mianownikiem dla tych motocykli jest silnik o pojemności 1190 cm3, który generuje maksymalną moc 185 koni mechanicznych oraz moment obrotowy wynoszący 137,8 Nm. Zmartwychwstanie Buell Motorcycles zaplanowano na odbywający się w marcu Daytona Bike Week. Tymczasem Erik Buell poszedł w zupełnie innym kierunku i powołał do życia markę Fuell, która ma zająć się produkcją motocykli elektrycznych. Bill Melvin z kolei zapowiedział, że marka skupi się nie tylko na projektowaniu nowych modeli, ale także na rozwoju własnej elektroniki. Czy tym razem się uda? Tego dowiemy się już wkrótce.