Biaggi kontra Melandri - walka o Superpole i 3000 euro kary
Max Biaggi przeszkadza w Superpole, a później wyładowuje gniew na Marco Melandrim
Max Biaggi chyba nie lubi toru Donington Park, wyładowując swoją frustrację na wszystkie możliwe sposoby. W drugiej rundzie WSBK, w pierwszym wyścigu Cesarz był dopiero siódmy, a w drugim dostał czarną flagę. Wcześniej jednak, w drugiej sesji Superpole, gdy zawodnicy walczyli o osiem najlepszych czasów, Biaggi i Melandri mieli małą sprzeczkę. Marco jechał szybkie, mierzone okrążenie, a Max wiedząc to, zajechał mu drogę. W efekcie kierowca Yamahy zakwalifikował się na dziewiątym miejscu. Wprawdzie Max jeszcze na torze przepraszał gestem za to co zrobił, a Marco i tak w złości wygrażał mu ręką. W sesji Superpole 3, Max wykonał podobny manewr przed Noriyukim Hagą, również zaprzepaszczając jego szybkie okrążenie.
Po powrocie do boksów, Biaggi sfrustrowany, że ktokolwiek mógł go upominać, wyładował gniew Cesarza Rzymskiego na Melandrim, wypłacając mu kilka „policzków”. Melandriego (również Włocha) podziwiamy za zachowanie zimnej krwi. Całą akcję zobaczyć możecie poniżej, a jej efektem było słowne pouczenie Maxa i Marco przez zarząd WSBK za niesportowe zachowanie. Max dostał do tego karę pieniężną w wysokości 3000 euro. Cóż, jedna torebka dla żony mniej...
Zresztą nie jest to jedyne niespotykane zdarzenie w trakcie rundy WSBK na Donington Park. Widzieliście już odpadające koło w Ducati?
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeMax potwierdził swoje chamskie oblicze które już dawno temu Rossi starał się trochę ukrócić :) Po prostu cham i tyle. Brawo dla Melandriego że wytrzymał i nie przyłożył kurduplowi z Włoch...
Odpowiedzracja, max zachował sie nieprofesionalnie. aczkolwiek melandri jest podobnego wzrostu;p
Odpowiedzwiekszosc z nich to kurduple... Melandri twardziel. Kiedys chyba Ben Spies z lapami skakal do goscia, ktory go scial na zakrecie.
Odpowiedz