tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Bartek Obłucki - Czułem, że można pojechać szybciej…
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
Advertisement
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG

Bartek Obłucki - Czułem, że można pojechać szybciej…

Autor: Michał „Beavis" Mikulski 2007.05.02, 09:39 Drukuj

Rozmawialiśmy z Barkiem Obłuckim po weekendowych zawodach z serii Mistrzostw Świata Enduro. Trzecia i czwarta rudna odbyła się w słonecznej Hiszpanii, niestety jednak nie były to szczęśliwe dni dla naszego czołowego zawodnika. Jednakże najlepiej o tym, co działo się na trasie rajdu, niech opowie on sam. Zapraszam do lektury wywiadu, oczywiście tylko i wyłącznie w Ścigacz.pl!

Michał Mikulski: Jaki przebiegały zawody w Hiszpanii?

Bartek Obłucki: W sobotę byłem 6, a podczas drugiego dnia zawodów 5. Na początku mieliśmy straszny problem z motocyklem i już od samego rana w sobotę widziałem, że coś jest nie tak. Była katastrofa i już do końca dnia nie mogłem się odnaleźć z motocyklem. Kilka testów jechałem na swoim poziomie, ale żadnej próby nie mogłem pojechać na 100% z powodu sprzętu. Zawsze czułem, że można pojechać szybciej. Po rozmowie z inżynierami i mechanikami doszliśmy do wniosku, że błąd polegał na tym, że nie pojechaliśmy przetestować motocykla w takich warunkach, jakie panowały w Hiszpanii. Rano było błoto i porobiły się głębokie koleiny, gdyż w nocy lał deszcz. Ostatecznie skończyliśmy w sobotę na 6 miejscu i nikt tym wynikiem nie był zadowolony.

Na niedzielę przeprowadziliśmy kilka zmian w motocyklu. Jest to prototyp i nadal nad nim pracujemy. Niestety od razu na starcie dostałem 10 sekund kary, ponieważ sprzęt nie odpalił na próbie rozruchu. Po zmianach jednak miałem naprawdę dobre czasy i po dwóch kółkach nawet z karą byłem na 2 miejscu. Niestety na 3 kółku podczas Extreme Testu wywróciłem się i straciłem 12 sekund, spadając na 4 pozycję. Nie mogłem wrócić już do swojego rytmu i dzień ukończyłem na 5 miejscu. Do drugiego zawodnika straciłem 25 sekund, z czego 10 sekund to kara za nie odpalenie motocykla, a reszta to strata z próby, na której się wywróciłem. Byłem bardzo blisko, może nie wygrania zawodów, ale dojechania na lepszym miejscu.

Żałuję, że wynikły te problemy z motocyklem, gdyż każdą z prób musiałem jechać na 110% swoich możliwości, często dając dużo więcej niż mam w zanadrzu, a mimo wszystko sprzęt nie pozwalał mi osiągać lepszych wyników. Moi mechanicy wiedzą, że troszeczkę nam brakuje. Jednak nie jest tak źle, gdyż nadal w klasyfikacji generalnej Mistrzostw Świata w mojej klasie jestem na 3 miejscu.

M.M.: A jak będzie w Portugalii?

B.O.: Mam nadzieję, że w Portugalii będą próby bardziej mi odpowiadające. W Hiszpanii wszystkie były praktycznie o charakterze motocrossowym, a na takich nie można sobie pozwolić nawet na najmniejsze niedociągnięcia. Jeżeli próby w Portugalii będą bardziej techniczne - gdzie wynik jest bardziej zależny od zawodnika niż od sprzętu - to myślę, że stać mnie na podium. Jestem dobrej myśli i bardzo pozytywnie nastawiony.

M.M.: Kto jest Twoim największym rywalem?

B.O.: Wygląda na to, że Juha Salimnen jest o krok do przodu, mimo iż wygrałem z nim pojedyncze próby. Później jest mój odwieczny rywal Albergoni, oraz Belometti, a także młody Hiszpan Guerrero. Konkurencja jest bardzo duża w mojej klasie i tak jak w zeszłym roku mój najgorszy wynik to było 5 miejsce, tak teraz jeżeli tylko coś nie zagra to mogę być 8 i wcale nie jest to powód do załamań.

M.M: Mimo wszystko w tym roku liczysz na pierwszą 3 pod koniec sezonu?

B.O.: To na pewno! W Portugalii chcę dać więcej niż 110% z siebie i nie pozwolić na to żeby spaść w generalce. Nie możemy tylko dopuścić żeby pojechać z motocyklem, który nie chodzi na najwyższym poziomie. Czeka mnie poważna rozmowa z szefem, ale wiem, że mechanicy zdają sobie sprawę z tego, że sprzęt nie chodzi tak jak powinien i zrobią wszystko żeby to zmienić. Wiemy, że pomimo problemów ze sprzętem mam prędkość i możliwości żeby kończyć na czołowych lokatach w zawodach, więc teraz pozostaje tylko znaleźć źródło problemu i go rozwiązać.

M.M.: Z innej beczki: kiedy będzie można zastać Cię w Polsce?

B.O.: Po zawodach w Portugalii na pewno przyjadę do domu, a potem od 27 maja do 24 czerwca będę w Polsce. W między czasie wyjeżdżam jeszcze na Erzberg Rodeo, a już samego 24 czerwca wylatuję do Australii na Czterodniówkę Enduro.

M.M.: Powodzenia Bartku i dzięki za rozmowę!

Jak widać mimo problemów na trasie nasz rodak Bartek Obłucki nie traci dobrego nastawienia i wiary w siebie. Sami dobrze wiemy, że Bartek potrafi jechać naprawdę bardzo szybko i zdobywać najlepsze lokaty - co udowadniał nam wielokrotnie w sezonie 2006. Kolejna runda z serii Mistrzostw Świata już 5-6 maja.

Trzymamy kciuki!

Foto: Jonty Edmunds

Advertisement
NAS Analytics TAG

NAS Analytics TAG
Zdjęcia
Advertisement
NAS Analytics TAG
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

NAS Analytics TAG

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    NAS Analytics TAG
    na górę