Ścigacz.pl

Wtorek był kolejnym, bardzo udanym dla Polaków dniem podczas Abu Dhabi Desert Challenge. Wszyscy nasi reprezentanci przyjechali na metę trzeciego etapu, liczącego 413 km na miejscach w czołówce stawki. Rafał Sonik już drugi dzień z rzędu odnotował czwarty czas i awansował na trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej.

Wśród quadowców ponownie poza zasięgiem był Sebastian Husseini, który trudny odcinek specjalny, o długości 284 km pokonał w niespełna cztery godziny (3:59.17). Ze stratą ośmiu minut do faworyta wpadł na metę Mohammed Abu-Issa, a następnie, jeden za drugim Nicholas Black i Rafał Sonik. Polak pokonał trasę z czasem 4:13.41 i przesunął si ę na trzecią lokatę w klasyfikacji rajdu.

- Duże problemy sprawia nam ogromny upał i duża ilość pyłu, który zatyka filtr powietrza. Przez to quad nie jedzie równomiernie, tylko "czka". Dzieje się to w szczególności na szczytach wydm, kiedy dodam gazu. Zdarza się nawet, że silnik zgaśnie, a to powoduje, że tracę cenne sekundy. Na szczęście usterka nie jest tak poważna, by uniemożliwić my jazdę w czołówce - mówił po zakończeniu odcinka specjalnego Rafał Sonik.

Kapitan Poland National Team ma prawo być z siebie zadowolonym, bo jak na razie z powodzeniem rywalizuje z miejscowymi zawodnikami, dla których pustynia to drugi dom. - Fatum pierwszego dnia zostało pokonane. Jeszcze ani raz się tu nie zakopałem. Trzeba teraz tylko trzymać kciuki, żeby wywieźć stąd jak najwięcej punktów, a jak się uda, to może nawet podium.

Ponownie doskonale poradzili sobie motocykliści. Jakub Przygoński wygrał etap z czasem 3:37.16, a siódmy w klasyfikacji mistrzostw świata był Tadeusz Błażusiak. W "generalce" polski duet zajmuje odpowiednio piąte i szóste miejsce. Drugi na mecie odcinka specjalnego był Krzysztof Hołowczyc, którego wyprzedził tylko Jean-Louis Schlesser. Dzięki szybkiej i pewnej jeździe "Hołek" jest już siódmy w klasyfikacji rajdu. Nadal 11. miejsce zajmuje natomiast Martin Kaczmarski, który we wtorek pokonał trasę jako 13. zawodnik w stawce.

- Martin jedzie równo i dobrze. Doskonale spisuje się Bartek Boba, który nawigowania w samochodzie uczył się podczas ostatniego Dakaru, jadąc ciężarówką z Grzegorzem Baranem. Jak widać była to dobra lekcja, bo teraz perfekcyjnie zdaje swój pierwszy egzamin w Akademii Dakar. Bardzo mnie to cieszy, ale będę w pełni szczęśliwy, kiedy zobaczę ich uśmiechnięte twarze w czwartek na mecie - skomentował występ polskiej załogi kapitan reprezentacji.

W środę zaplanowano być może decydujący, bo przedostatni etap Abu Dhabi Desert Challeneg. Cała trasa będzie miała długość aż 493 km, ale odcinek specjalny stanowić będzie tylko nieco ponad połowę tego dystansu (266 km).