Pecco Bagnaia i Enea Bastianini zostaną bez kontraktów na sezon 2025. Długoterminowe umowy obniżają ciśnienie
Pecco Bagnaia i Enea Bastianini nie mogą być spokojni o swoje miejsca w boksie Ducati. Choć włoski producent lubi nagradzać swoich zawodników, to jednocześnie stara się działać tak, by motywować ich do osiągania jak najlepszych wyników. Jednak działania motywujące nie zawsze są przyjemne.
Enea Bastianini i Pecco Bagnaia nie mają jeszcze podpisanych kontraktów na sezon 2025, a zatem ich obecne umowy wygasają z końcem 2024 roku, chyba że zostaną przedłużone. Na to największe szanse ma Bagnaia, ale Ducati stara się nie wykonywać gwałtownych ruchów, biorąc pod uwagę fakt, że jeśli nie dojdzie do żadnych niespodzianek, to ten sezon zapowiada się naprawdę gorąco.
- To byłoby nie fair wobec marki i zawodnika, żeby podpisać długi kontrakt. To kompetytywny sport w którym każdy, nawet Ducati, musi pozostawać pod presją. Długoterminowy kontrakt nie byłby dobry dla nikogo - powiedział Claudio Domenicali w wypowiedzi dla Sky Sports.
- Znów znalazłem prędkość i to było bardzo miłe, że takie uczucie towarzyszyło mi przez cały dzień. Motocykl przypomina ten, na którym jeździłem w Gresini. Silnik ma bardzo dużą siłę ciągu. Wykonano kolejny krok w tym kierunku i myślę, że nie możemy narzekać. Nadal jest wiele rzeczy do zrobienia, ale nie mamy jeszcze ostatecznego motocykla. W Malezji pojawi się coś nowego i będziemy musieli też popracować nad aerodynamiką. Pomimo tego jest to motocykl, na którym od razu czułem się dobrze - tak Enea Bastianini oceniał Ducati Desmosedici GP24 w wypowiedzi dla La Gazzetta dello Sport.
Po sezonie 2023 zawodnicy fabrycznego zespołu Ducati już wiedzą, że nie mogą czuć się pewnie w obliczu mocnej reprezentacji teamów prywatnych. Jorge Martin walczył z Bagnaią jak równy z równym do tego stopnia, że spekulowano o przedwczesnym zerwaniu kontraktu z Bastianinim. Ten pokazał jednak, że pozbierał się po kontuzjach i zdobył zwycięstwo pod koniec sezonu. W garażu Gresini Racing z kolei pojawi się Marc Marquez, który już w Walencji pokazał, że Ducati bardzo mu odpowiada. Wreszcie jest jeszcze Marco Bezzecchi, który w tym roku zajął 3. miejsce w klasyfikacji generalnej.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze