Ścigacz.pl

"Kochanie, wróciłam!".

Dziś jest wielki dzień dla wszystkich członków wielkiej rzeszy fanów Hondy Africa Twin. Honda pokazała pierwsze oficjalne zdjęcia nowej Aryki! Po wielu miesiącach kuszenia i prezentowania nam True Adventure w końcu przyszedł czas na nową Afrykę. I najlepsze w tym wszystkim jest to, że Honda nie zdecydowała się na żadną dziwną nazwę typu "Adventure Devastator" ale wskrzesiła prawdopodobnie najbardziej legendarną nazwę w świecie turystycznych enduro hardkorowców.

Gotowy projekt motocykla nie różni się zbytnio od wcześniej zaprezentowanego True Adventure, ale to generalnie dobrze, bo już ten motocykl prezentował się bardzo zacnie. Ale zacznijmy od najważniejszego. Otóż, pełna nazwa (fabryczne oznaczenia) nowego motocykla to... Honda CRF1000F Africa Twin. O tak, to nie będzie motocyklowy SUV ale pełnokrwiste enduro, coś, czego motocyklowe środowisko bardzo potrzebowało.

Kilka bardzo istotnych faktów:

1. Silnik to jednostka dwucylindrowa rzędowa o pojemności 1000cc. Na chwilę obecną nie podano jeszcze oficjalnej mocy i wartości momentu obrotowego.
2. Dwusprzęgłowa przekładnia DCT będzie dostępna jako opcja.
3. Honda określa offroadowe właściwości nowej Afryki jako "poważne".
4. Motocykl ma być dostępny u dealerów jesienią tego roku.

Wszystko w tym motocyklu krzyczy "offroad". Handguardy mają być jako wyposażenie seryjne, kierownica jest odpowiednio gruba, podnóżki odpowiednio potężne (gumę można oczywiście ściągnąć). I zerknijcie na to potężne zawieszenie. Honda nie podała jeszcze specyfiki, ale dość bezpieczną prognozą jest, że będzie to produkt z wyższej półki z pełną regulacją.

Zastanawia nas nieco silnik. Czy jest to konstrukcja zbudowana od absolutnych podstaw czy może rozwiercona jednostka z NC750? Z pewnością ułożenie silnika jest nieco bardziej "konwencjonalne), tzn, że nie leży on tak jak w NC, ale nie musiało tak być, bo zbiornik paliwa również jest w klasycznym miejscu. DCT w motocyklu offroadowym? To może mieć sens. Honda zdążyła już udowodnić, że ten system jest dopracowany do perfekcji, a jadąc w terenie, zwłaszcza trudnym, łatwo o zgaśnięcie silnika. DCT eliminuje ten problem.

Wygląda na to, że na rynku motocykli turystycznych właśnie pojawił się kolos, który do tematu podchodzi w sposób hardkorowy. Więcej szczegółów wkrótce. Tylko na Ścigacz.pl!