Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 37
Pokaż wszystkie komentarzebardzo fajny temat i artykuł sam w sobie.
OdpowiedzA ja kocham je za wolność !!
OdpowiedzUwielbiam Harleye. Oglądać. Przejechałem się kiedyś Shovelem zdrutowanym na choppera i po tej ledwo trzymającej pion trzęsącej się padace bez hamulców, zawieszenia i siedzenia traumę mam do dziś i nigdy więcej nie dam się namówić na jazdę żadnym HD. Ale jak będę kiedyś wyposażał salon, to obok kominka stanie bordowy Softail Custom, z powodu że jak byłem młody i głupi, to uważałem że to najpiękniejszy motocykl w galaktyce i zawsze chciałem go mieć: http://tiny.pl/hkllt Dzisiaj już nie jestem taki młody ale dalej chcę go mieć. Mieć, nie jeździć. Do jazdy są KTMy.
OdpowiedzTymczasem na motogenie nazywają innych ludzi "pedałami" :P Widać różnicę w poziomie tych dwóch portali. W sumie to tochę mi wstyd za tamten felieton na motogenie, ale coz, niektórzy dorwali sie do laptopa i go nie puszczą...
OdpowiedzA mnie się bardzo (!!!!!!) podobał artykuł na motogenie o pedałach na drodze. Może to dlatego, że sam mieszkam koło ulicy po której, jeśli jedzie rowerzysta to nie da się go/jej wyminąć (wąski pas ruchu), podczas gdy obok, na chodniku jest wydzielona ścieżka rowerowa. Rowerzysto - żyj i pozwól żyć - spier... na ścieżkę rowerową!
OdpowiedzChciałbym mieć moto dla każdego z opisanych tu stanów. Choć może nie w przypadku gdybym musiał mieć go ze względu na byłą i jej nowego partnera... Posiadać maszynę dla przyjemności płynącej z posiadania, ujeżdżania itp. A tak kat. A od 2009 i jedyne jakie 2 kółka miałem ostatnio pod tyłkiem to od roweru... W końcu i ja dosiądę swój wymarzony sprzęt, który był już wybrany ale nagle KTM ze swoją 390 namieszał na tyle, że teraz czekam pierwszych testów i opinii... oraz próbnej jazdy...
OdpowiedzJa właśnie takim niewytłumaczalnym i, póki co nieodwzajemnionym :-), uwielbieniem, ba! kultem wręcz darzę i oataczam Hondę Rune. Cudowny, piękny, bardzo rzadki. Znam to uczucie Boczo. Zgadzam się w 100%. Są takie motocykle, są takie auta (np. Pagani Huayra), jest taki sprzęt pływający (np. jachty Wally), który chciałoby się mieć. Po prostu. Za to, że ktoś genialny go wymyślił, a inny genialny zdecydował o produkcji. Za rozwiązania technologiczne. Albo po prostu za to COŚ, co wyjątkowe sprzęty w sobie mają, a pospolite nie...
OdpowiedzZajebisty artykuł:) aż ciary przechodzą..
Odpowiedz