tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Harley-Davidson Street Glide - american gangster
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
motul belka motocykle 950
NAS Analytics TAG
motul belka motocykle 420
NAS Analytics TAG

Harley-Davidson Street Glide - american gangster

Autor: Łukasz „Boczo” Tomanek 2012.06.25, 09:23 25 Drukuj

Harley-Davidson. Czytając te dwa słowa macie już w głowie obraz poparzeń 3 stopnia okalających wasze genitalia i wibracji na poziomie młota pneumatyczno-wyburzeniowego PERMON BKA-30, prawda? Słusznie, ale nie do końca. Jeśli w którymś momencie twojego życia, a przyjmijmy, że masz prywatny gabinet dentystyczny albo agencję reklamową, ogarnie cię niepohamowane pragnienie wydania ogromnej ilości kasy na Harleya, kup właśnie tego. Już mówię dlaczego.

Syn Anarchii

NAS Analytics TAG

Wygląd to główny składnik potrawy zwanej Harley-Davidson. W dobie postępu, który w przypadku tej firmy ogranicza się do dodania po nazwie modelu słowa „Anniversary” bądź „Limited”. Street Glide jest jak powiew świeżości uderzający prosto w twarz. Zwraca na siebie uwagę bardziej niż wszystko inne, przechodnie będą się zatrzymywać i z opadem szczeki pokazywać na ciebie palcem. Wielu twierdzi, że motocykl jest ohydny, a przód przypomina królową obcych. Dobrze, być może mini szyba przywodzi na myśl daszek czapki policjanta z Village People, ale serio wolałbyś cieniutkie lagi zawieszenia, pięć litrów chromu i coś, co z powodzeniem można pomylić z Dragstarem za 7 tysięcy? Wybór matowo czarnego malowania jest oczywisty. Nic nie będzie bardziej gangsterskiego, a nie mamy tutaj do czynienia z motocyklem „A do B”. Wsiadając w siodło tego sprzętu natychmiast czujesz się jak Jax Teller z „Sons of Anarchy”. Reszta cię nie interesuje.

Desperackie próby skręcania i hamowania okazuję się nie takie desperackie

Dawniej, aby skręcać czymś w stylu Electry czy Road Kinga trzeba było mieć albo zdiagnozowaną nieuleczalną chorobę albo nazywać się Chuck Norris. Motocykle tego litrażu zachowywały się jak pijane nosorożce i nic nie można było na to poradzić. Harley w temacie prowadzenia i hamowania poczynił kolosalny postęp. Street Glide owszem, ma katastrofalne zawieszenie jeśli chodzi o komfort na nierównościach, ale skręcanie to inna bajka. Bajka ze szczęśliwym zakończeniem. Motocykl wprowadza się w zakręt, przejeżdża go i wyprowadza z niego z niespotykaną łatwością. Śmiem stwierdzić, że w czasie całego procesu skręcania mamy, uwaga, wyraźny feedback i wiemy, co się dzieje z motocyklem. Zawsze podziwiałem Harley-Davidsona za to, że udawało mi się przez 110 lat wmawiać ludziom, że dostają legendę, którą i tak nie trzeba jeździć więcej niż 67 km/h, co powoduje, że ich sprzęty nie potrzebują zawieszenia i hamulców. ABS nadal ma problemy z tożsamością i czasami nie wie, czy jest systemem przeciw blokowaniu się koła czy kalafiorem, ale hamulce są świetne. Wczoraj z drogi podporządkowanej wyjechała mi młoda panna w Uno pełnym koleżanek. Wciśnięcie klamki jednym palcem perfekcyjnie wytraciło prędkość motocykla. Śmiem nawet stwierdzić, że hamulce są tutaj lepsze niż w V-Rodzie Muscle, najlepiej hamującym Harleyu wszechczasów. Brawo. Zauważalne jest też wyższe zamontowanie podestów. Inżynierowie zrozumieli, że niskie podesty docenią tylko i wyłącznie dziennikarze motoryzacyjni, którzy chcą sypnąć z nich iskrami, żeby fajnie wyglądać na zdjęciach. I oczywiście, da się to zrobić, ale trzeba się trochę postarać. Koniec końców jesteśmy ogromnie usatysfakcjonowani kiedy przejedziemy plątaninę zakrętów z trzycyfrową prędkością.

Kowadło piekieł

Twin Cam 103 to nie najbardziej wysublimowana jednostka napędowa na świecie. Prawdę mówiąc w magazynie Castoramy można znaleźć rzeczy bardziej finezyjne. Jestem jednak pewien, że nikt nie idzie do dealera HD, patrzy na Street Glidea i mówi „Tak, to chyba będzie równie płynne jak mój Hornet”. Amerykanie musieli pogrzebać w silniku, bo 160 km/h na liczniku pojawi się szybciej niż zajmie ci przeczytanie tego zdania. A to wszystko przy w jakiś magiczny sposób poprawionym dźwięku dudniących kartofli rodem z Milwaukee. Tak, w wydechach są zawory. V2-puryści powiedzą, że to świętokradztwo, ale dzięki temu można pokonywać setki kilometrów bez krwotoku usznego, a w chwili uniesienia odkręcić gaz i cieszyć się wspaniałym dźwiękiem Twin Cama. Kiedy siadasz na tym motocyklu po raz pierwszy i wbijasz pierwszy bieg, chcesz natychmiast z niego zeskoczyć i krzyknąć „O Boże! Coś zepsułem! Przepraszam!”. Spokojnie, wszystko jest w porządku, jedynka jest na miejscu, nic się nie rozpadło. Chciałbym poznać człowieka, który odpowiedzialny jest za przekładnie w Harleyach i uważa, że dzięki temu, że są one głośniejsze od startu rakiety nadają motocyklowi charakter. Fakt faktem, skrzynia jest dość precyzyjna, choć po dziś dzień nie rozumiem po co dwustronna dźwignia zmiany biegów. Zmiany w górę można sobie z premedytacją utrudnić, wbijając biegi piętą, co można jeszcze zaakceptować, ale aby zredukować bieg tylną częścią dźwigni należy mieć kowbojki z ostrogami. Pytam, po co?

American feeling

Zajęciu miejsca za sterami towarzyszy bardzo dziwne uczucie. Środek ciężkości, wbrew temu, co może sugerować wygląd motocykla został umiejscowiony bardzo, ale to bardzo wysoko jak na sprzęt tego typu. To oczywiście jest super na zakrętach, bo motocykl łatwo zmienia kierunek na krętych drogach, ale na parkingu jest już znacznie gorzej. Zerkamy w dane techniczne, a tam jak byk: masa bez płynów – 355 kg. Wyobraź sobie, że imprezujesz ze światową czołówką strongmanów, których zalanych w trupa musisz zaprowadzić do domu. Manewrowanie na parkingu motocyklem, który wazy 355 kg (a z płynami 381 kg) i ma nieprawdopodobnie wysoki środek ciężkości jest trudniejsze. Samo siedzisko jest wygodne, ale czasami lubi ugnieść miejsce gdzie kończą się plecy a zaczyna tyłek, choć dzieje się tak tylko przy jeździe z wysoką prędkością. Przed sobą mamy fantastyczny, podświetlany na pomarańczowo kokpit złożony z wielu wskaźników, na których w nocy nic nie widać. Jest to bez znaczenia, piękna, bursztynowa poświata bogatego kokpitu wszystko rekompensuje. Na pokładzie dostajemy system stereo Harman/Kardon. Gra nieźle o ile nie przekraczamy 90 km/h. To z kolei prowadzi nas do owiewki. Pełni ona tutaj wyłącznie funkcję stylistyczną, nadającą motocyklowi niecodzienny charakter. Nie chroni przed wiatrem, a wręcz kieruje jego strumień dokładnie na okolice kasku tworząc mega-turbulencje i hałas. Poniżej tej prędkości można sycić się czystym dźwiękiem. Wejście na mini-jacka mamy w radiu w kokpicie, a zatem kabelek musi iść właśnie stamtąd do np. kieszeni z telefonem. Kłopotliwe i śmieszne. Ludzie pomyślą, że jedziesz z pętlą śmierci.

Jesus drives a Harley, the devil wears Prada

Street Glide ma w sobie coś z amerykańskiego muscle cara. Nie, chwila. On jest dokładnym odpowiednikiem amerykańskiego muscle cara. Ma całą masę niedociągnięć. Nie nadaje się w trasę, mimo kolosalnej owiewki nie chroni przed wiatrem, nie nadaje się do jazdy w korkach czy na codzienne zakupy, grzeje, wibruje i robi wszystko, abyś go znienawidził. Przyjdzie jednak ciepły, sobotni wieczór, kiedy wypłyniesz na miasto, snując się pośród tętniących życiem kawiarni i klubów, mijając rozświetlone latarnie odbijające się w chromie i chłonąc muzykę płynącą ze stereo. I gwarantuję, że nie będziesz nawet myślał o jeździe czymkolwiek innym. I właśnie dlatego powinieneś go kupić.

Dane techniczne:

Długość (mm) 2430
Wysokość siedzenia - załadowany (mm) 663
Prześwit (mm) 125
Kąt pochylenia główki ramy (°) / Wyprzedzenie (mm) 26/170
Rozstaw osi (mm) 1625
Pojemność zbiornika paliwa (L) 22.7
Objętość oleju (L) 3.8
Masa - bez płynów (kg) 355
Silnik Chłodzony powietrzem Twin Cam 103™ z zintegrowaną chłodnicą oleju
Średnica cylindra (mm) 98.4
Skok tłoka (mm) 111.1
Pojemność skokowa (cm3) 1690
Stopień sprężania 9.6:1
Układ paliwowy Elektroniczny sekwencyjny wtrysk paliwa (ESPFI)
Wydech Chromowany wydech w układzie 2-1-2 z dwoma tłumikami i zwężającymi się końcówkami
Koła, przód Czarne, 5-ramienny, odlewany dysk aluminium z wycięciami
Koła, tył Czarne, 5-ramienny, odlewany dysk aluminium z wycięciami
Opony, przód BW 130/70B18 63H
Opony, tył BW 180/65B16 81H
Hamulce 32 mm, 4-tłoczkowy z przodu i z tyłu
OSIĄGI:
Metoda testowania momentu obrotowego EEC/95/1
Moment obrotowy silnika @ obr/min 134 Nm @ 3500
Przechył boczny, prawy/lewy (°) 32/29
Zużycie paliwa - średnie (L/100km) 5.6
COLOUR OPTIONS:
Vivid Black; Big Blue Pearl; Ember Red Sunglo; Black Denim; Custom Tequila Sunrise / H-D Orange
NAS Analytics TAG


NAS Analytics TAG
Zdjęcia
zlozenie iskryHDR Street Glide
NAS Analytics TAG
krolowa obcychpatrol miasta
Street glide dynamikaprzod jazda HD
zlozenie podestylewy przod zaparkowany
jazda zakretlewy przod jazda
szeroka owiewkalewy tyl statyka
statyczne przodlewa strona
statyczne Harleyod tylu
harley logokokpit radio
lewa manetkazbiornik paliwa
owiewka mini szybalogo z bliska
silnik logoprawa manetka
niepokojaca szparatylne siedzenie
przytarte podestysiedzenie kierowcy
przednia lampaprzednie kolo
widok na steryzacisk hamulcowy
filtr powietrza103 przekladnia
Komentarze 10
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

motul belka motocykle 420
NAS Analytics TAG
Zobacz również

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    motul belka motocykle 950
    NAS Analytics TAG
    na górę