Crash test motocykla w PIMOT - brutalnie…
Jak z bliska wygląda zderzenie samochodu i motocykla? Bardzo brutalnie i zawsze bardziej poszkodowany jest w takim zajściu kierowca jednośladu. Poniżej znajdziecie zapis symulowanego wypadku przeprowadzonego dziś w Przemysłowym Instytucie Motoryzacji. Test symulował bardzo typowe zajście na drogach całego świata, czyli zajechanie drogi motocykliście. Efekty oceńcie sami…
Crash-test ten został wykonany na zamówienie ZDM i Fundacji Jednym Śladem. Jak sami możecie się przekonać na powyższym materiale, dzięki profesjonalnemu przygotowaniu zderzenia przez Zespół specjalistów z PIMOT eksperyment wypad niezwykle realistycznie. Wręcz przerażająco realistycznie.
Manekin "Edward" rozpędzony na motocyklu do prędkości 50 km/h uderzył w stojący samochód osobowy w przednią oś. W momencie uderzenia głową w szybę przeciążenie działające na głowę manekina wynosiło 400G. Widać też ogromną siłę z jaką kończyny uderzają o nadwozie pojazdu, co w prawdziwym wypadku doprowadziłoby do ich połamania. Choć zderzenie odbyło się przy prędkości zaledwie 50 km/h, szanse motocyklisty na przeżycie takiego wypadku (gdy uderza głową w nadwozie samochodu) są niestety bliskie zeru.
Test wykonany został w ramach akcji ZDM - "Załóż odblask", która jest skierowana do motocyklistów, a której Fundacja oraz PIMOT są partnerami. Prezentowany materiał zrealizowany został przy wykorzystaniu kamery F-55 z szybkością 240 klatek na sekundę.
Źródło: Fundacja Jednym Śladem
Komentarze 9
Pokaż wszystkie komentarzeNiecały rok temu brałem udział w bardzo podobnym zdarzeniu. Jechałem BMW R1100 GS z prędkością około 50 km/h i uderzyłem w samochód, który zajechał mi drogę na skrzyżowaniu. Może ze względu na moją...
OdpowiedzZ tego co napisałeś domyślam się tylko, że _jechałeś_ z prędkością 50km/h, a gdy zobaczyłeś przeszkodę, zacząłeś hamować i uderzyłeś już ze zdecydowanie mniejszą prędkością, a to uratowało Ci życie. Tutaj zderzenie było przy prędkości 50km/h, czyli tak jakby Edek jechał 80-100km/h i zdążył wyhamować do 50km/h w chwili uderzenia.
OdpowiedzCzyli można jeździć bez kasku i bez ubrań. Bo skoro przy zwykłej miejskiej stłuczce przy 50, szanse dobrze ubranego motocyklisty wynoszą 0, to albo olać temat i nie jeździć wcale, kupić auto i ...
OdpowiedzTo jest uderzenie przy 50km/h, bez hamowania. Jadąc 50km/h jeśli zobaczysz przeszkodę i zaczniesz hamować to twoje szanse wzrastają wielokrotnie. Droga hamowania z 50km/h jest niewielka. Dlatego właśnie w miastach ze względu na widoczność jest takie a nie inne ograniczenie.
OdpowiedzOglądałem to ujęcie z kilku kamer. Moto zachowuje się absolutnie realistycznie, natomiast mam wątpliwości , czy "Edward" oddaje ruch prawdziwego jeźdźca w tej sytuacji, gdyż "Edward" przemieszcza ...
OdpowiedzBrrrrrrrrrr, nie życzę nikomu...
OdpowiedzTrochę dziwny ten kask i buty. Na taki motocykl ? Nie zmienia to faktu, że źle kończymy.
OdpowiedzTak, ten kask wszystko zmienił...
OdpowiedzNie zrozumcie mnie źle, ale na pewno przeciążenie na głowę wyniosło aż 400 G? Zakładam, że ta wartość jest jednak mocno zawyżona. Bardzo realistyczny wypadek, aż ciary przechodzą ;/
OdpowiedzTakie przeciążanie moze być nawet większe i co ciekawe da sie nawet je przeżyć. Tylko że ono najczęściej trwa tylko kilka milisekund.
Odpowiedz