Ścigacz.pl

Jakiś czas temu pokazywaliśmy wam zdjęcia z zamkniętej prezentacji, które przedstawiały nową Aprilię Caponord 1200. Aprilia była już w turystyczno-endurowej grze kilka lat temu z poprzednią generacją. Motocykl był wielki. Nie, wielka jest Bazylika Matki Bożej Bolesnej Królowej Polski w Licheniu. Caponord była gargantuicznie kolosalna i miała bogate wyposażenie i fajny silnik. Teraz jednak jak wiadomo, wszyscy chcą mieć w ofercie szosowego enduraka z prawdziwego zdarzenia, wiec Caponord przeszła poważą modernizację.

Nie są znane konkretne szczegóły techniczne, ale możemy być raczej pewni, że napędzi ją V2 z Dorsoduro 1200. W zasadzie to dobrze, bo ten silnik w Dorszu robił z niego potwora wheelie. Miał 130 KM, co na duże supermoto jest wartością bardzo wysoką, ale Caponord  będzie znacznie cięższa. Aprilia musi odnieść się do Multistrady i nowego maniaka na podwórku, czyli KTM 1190 Adventure. Ze zdjęcia można wywnioskować, że sprzęt ma koła 17 calowe, a przód, i nie da się tego ukryć, wygląda jak RSV4. Plotka głosi, że nowy Caponord  będzie także miał aktywne zawieszenie. Czy kogoś to zaskakuje? Nas z pewnością nie. Zdziwilibyśmy się, jeśli takiego bajeru na pokładzie by nie było. Wszelkie wątpliwości zostaną rozwiane już niebawem na targach EICMA w Mediolanie.