Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 79
Pokaż wszystkie komentarzeNo rzeczywiście prawie pawia puściłem ... z nudów :) Ciekawa historia, dość fajnie opisana, ale robienie z niej horroru to przegięcie. Jedynym horrorem w niej, to raczej była cała sytuacja dla autora, bo sam bym się spietrał w uj. Każda przestroga dobra, ale taka daje 2x bardziej do myślenia.
OdpowiedzDobre, dobre ale sądząc po tym co przeczytałam w zapowiedniku tego artykułu to myślałam że koleś co najmniej był świadomy wypłynnięcia własnego mózgu oczami a główny tragizm opowieści to jego penis a nie nawet noga, która ucierpiała w wypadku. Jakby morał brzmieć miał \"nie ucz się stawania na kole bo *** Twój tego nie zniesie\". :D Ale artykuł i tak na 5 plus.
Odpowiedzpierwszy raz pokusze sie o komentarz na tym portalu. Opisane zdarzenie jest niemal identyczne z tym co przezylem 14 Wrzesnia 2012r razem z kolega tuz po verva street racing. Pojechalismy na cargo "pocwiczyc". Znajomy gumowal i hamowal stopalami - juz mielismy konczyc. Ja nawet juz zszedlem z moto (robilem zdjecia) ostatnie podejscie kolegi i wydarzenie niemal identyczne do tekstu przewodniego. ...i stało się... Pierwszy raz w zyciu wzywalem karetke. Katem w calej sytuacji byl rowniez kraweznik. Z rozmowy ze znajomym przejazd karetka, co ciekawe do tego samego szpitala byl takze podobny. Nic tylko nie wspomnial o cewniku:) Nie chce wyprzedzac historii autora, ale w przypadku mojego znajomgo totalnej destrukcji ulegla lewa stopa. Przeszedl dwie operacje - uniknal trzeciej. 4 miesiace w szpitalu, 6 miesiecy gips na nodze. Minal rok, dalej kuleje.
OdpowiedzTaki tekst jest lepszy niż wszystkie akcje moralizatorskie. Może nie każdy, ale część na pewno pomysli o leżeniu z nogą na wyciągu, chodzeneiu o kulach i sikaniu do worka przez cewnik zanim odkręci manetkę.
Odpowiedzleże właśnie na łóżku i to czytam miałem w sobotę po 16 wypadek na cbr600 rr kolegi nos w dwoch miejscach złamany szyta warga i od głowy po najmniejszy palec cały stłoczony poobcierany uderzyłem w mostek fart niesamowity poniosła wyobraźnia miałem kurtkę rękawiczki i kask jak to czytam to wiem o co chodzi
OdpowiedzFajny artykul. Ale uczyc sie stawiania na kolo na R1? Wiocha troche :)
OdpowiedzDo nauki sluzyl Fazer (ten z foty)
OdpowiedzJestem pielęgniarką, więc jakoś mnie to nie ruszyło. Oczekiwałam raczej ciągnących się po asfalcie flaków ;) Ale końcówka najlepsza, czekam na dalszy ciąg :)
OdpowiedzO ***...
OdpowiedzCewnik to najgorsza chu**nia, mialem zakladany ale bol wkladania go towarzyszyl mi nieprzerwanie juz nawet po zalozeniu wiec pielegniarki musialy go usunac po kilku minutach, porownuje to do powaznej operacji kregoslupa ktora nie byla tak straszna jak ten cewnik, niech nauka wymysli juz cos bardziej cywilizowanego bo to jest nieporozumienie.
OdpowiedzJak ja leżałem na altroskopi i dla kumpla obok zdjemowali cewnik to mowił ze uczucie jakby jajca palinikiem podgrzelwali...
OdpowiedzNa prawdę świetnie napisane i czekam na część dalszą.POLECAM! :) LwG!
OdpowiedzJak doszedłem do momentu cewnika to aż mnie ciarki po plecach przeszły masakra ... ;/
OdpowiedzUwierzcie panowie, że zakładanie cewnika u kobiet tez nie jest przyjemne, w szczególności przy m.in. zlamanym biodrze i peknietej miednicy, a "życzliwość" baby wielkości sumo w białym wdzianku, ze nie powinnam teraz mruczeć bo to co będzie za kilka godzin to mnie dopiero zaboli, po czym klepnęła swoją "subtelną kobiecą rączką" w złamane biodro, dodając że te przygłupy na dwóch kółkach maja co chcą. Co tam ze to nie była moja wina (wymuszenie pierwszeństwa na rondzie), ale to zawsze jest nasza wina, my jeździmy tylko by wypadki powodować i ludzi zabijać :)
OdpowiedzJuż nie mogę się doczekać jak dojdziemy to rozdziału rehabilitacja (jestem fizjoterapeutą). Współczuję cewnika ale usunięcie przy nie w pełni usuniętym baloniku to hardkor podobno.
OdpowiedzJuż nie mogę się doczekać jak dojdziemy to rozdziału rehabilitacja (jestem fizjoterapeutą). Współczuję cewnika ale usunięcie przy nie w pełni usuniętym baloniku to hardkor podobno.
OdpowiedzDawac ciag dalszy :D a tak pozatym to wlasnie sobie uswiadomilem jakie mialem szczescie :)
OdpowiedzNie wiem, czy to nie głupio i czy moja reakcja nie jest jakaś dziwna ale uśmiałem się do łez, szczególnie na końcu przy instalacji cewnika. Z niecierpliwości czekam na c.d.
OdpowiedzNie tylko Ty...ja cały czas mam jeszcze zaciesz na masce a jestem już 10 minut po artykule :p
OdpowiedzMiałem zakładany cewnik i gwarantuje, że to nie jest nic śmiesznego :-)
Odpowiedzja miałem zakładany kiedy s zwykły cewnik, i powiem Wam, że ból przy jego instalacji jest niczym w porównaniu z bólem pęcherza którego nie można opróżnić... Świetnie napisana relacja, też się uśmiałem. Czekam na więcej.
OdpowiedzSpodziewam się ale sposób w jaki opisał to Paweł... Najgorsze jest to, że teraz gdyby kiedykolwiek zakładano mi cewnik (oby nigdy) to oszaleję na samą myśl co mnie czeka.
OdpowiedzGorzej jest ponoc tylko jak zaklada fajna laska i stanie... Wtedy to za ch... nie chce wejsc :/ Mi na szczescie zakladala starsza Babka i skurczyl sie jakby chcial zapasc w sen zimowy... heh
Odpowiedz*** nei chciałem tego czytać...
Odpowiedzszkoda, bo warto...
OdpowiedzMocne...
Odpowiedz