Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 51
Pokaż wszystkie komentarzeSkąd w ogóle pomysł, że CO2 szkodzi na cokolwiek? To bujda na resorach i ci z USA doskonale to kumają bo sami ją wymyślili. Ocieplenie klimatu następuje w całym układzie słonecznym i jeśli ktoś twierdzi, że na Jowiszu robi się cieplej przez nasze pojazdy to powinien być tam oddelegowany na stałe.
Odpowiedztrzeba spier... na wschód panowie! :D
OdpowiedzAutor ma racje, sam mam starego gsx i ciagle slysze ze zabijam srodowisko... Bzura z ta ekologia
OdpowiedzCo za belkot...
OdpowiedzAle przecież nowy bandit jest mocniejszy od starego, ma lepszy moment i mniej pali! A komin można wymienić na akcesoryjny...
OdpowiedzBzdura!!!!!! Nowy to geyowskie paszczydło, a stary miał już w serii ponad 110KM, a z puchą ponad 120 bez wiekszego problemu!
OdpowiedzJaka bzdura?? wystarczy spojrzeć na wykres porównawczy z hamowni - nowy bandzior ma dużo więcej momentu... Mniej pali i jest bardziej elastyczny: http://www.motocykl-online.pl/img/testy/9-2008/suzuki-bandit/suzuki-bandit-1250-s-2007-suzuki-bandit-1200-s-2001-suzuki-gsf-1200-bandit-1996-02-585.jpg
OdpowiedzSmutno czytać, jak to wszyscy wiedzą lepiej że ta cała ekologia to zamach na motocykle. Ja wiem, że niektórym to się marzy życie w latach 60-tych, kiedy to można było palić w pracy, samochody paliły 20 litrów na 100 a miejsce żony było w kuchni, ale akurat to, że ludzka emisja CO2 (która jest niezrównoważona przez naturalne pochłanianie CO2, co ma miejsce w przypadku emisji nieantropogenicznych) ma wpływ na globalny poziom temperatur jest ustalone przez modele i badania, których nie udało się w naukowy sposób podważyć, więc zostają jakieś oszołomskie "wiem lepiej", kłamstwa albo ignorowanie faktów. A co do motocykli to jak komuś przeszkadza ekologia to zawsze może się poruszać starymi, nieekologicznymi złomami. Nowoczesne motocykle pomimo mniejszej emisji CO2 mają lepsze parametry silnika, zawieszenia etc. ale przecież nikt nie przymusza do jeżdżenia nowoczesnymi maszynami, i do przesiadki na elektryczne też nie będą zmuszać przystawiając pistolet do głowy. No i zawsze można się wyprowadzić do jakiegoś libertariańskiego raju typu Somalia gdzie nikt nikogo do niczego nie zmusza złymi europrzepisami.
OdpowiedzNowe motocykle mają WIĘKSZĄ emisję CO2. Np. CBR600F z roku 2011 pali średnio o pół litra więcej na setkę niż model z 1992. Z wieloma motocyklami tak jest - wtrysk umożliwia wtłoczenie większej ilości paliwa przy niskich obrotach. W nowych sprzętach różnica dotyczy głównie czystości spalin.
OdpowiedzDzięki za głos rozsądku w tej dyskusji. Rzadko można go wysłuchać bo ludzie uwielbiają powtarzać zasłyszane bzdury, które przypadkiem współgrają z ich opinią na dany temat zamiast z faktami. Boczo z całym szacunkiem powinien się zająć tym na czym się zna czyli pisaniem o motocyklach zamiast o klimacie bo tylko odsłania swoją dość sporą ignorancję w tym temacie. Ja, w przeciwieństwie do podejrzewam 99% dyskutujących w wątku, mam wykształcenie w kierunku klimatologii i fizyki atmosfery i zapewniam Was, że ocieplenie klimatu jest faktem i nikt przy zdrowych zmysłach z nim nie dyskutuje. Stosunkowo niewielkie grupy ekspertów dyskutują jedynie czy na to ocieplenie ma wpływ człowiek (i jak wielki) czy nie. Z roku na rok coraz więcej danych potwierdza jednak tezę, że to człowiek jest przyczyną. Nie będę Was zanudzał nudnymi liczbami ale spójrzcie choćby na zdjęcie w linku poniżej. Jest to Ziemia sfotografowana w nocy - widzicie jakie kolosalne pokrycie globu mają miejsca gęsto zasiedlone przez człowieka? Ogromne ilości energii są pochłaniane w tych miejscach. Niestety ludzkość praktycznie nie zna czystych sposobów wytwarzania energii - więc praktycznie cała ta energia jest "brudna". http://apod.nasa.gov/apod/image/0011/earthlights2_dmsp_big.jpg Boczo mówi, że ma w d***. Właśnie dlatego, że większość ludzi ma w d*** wszystkie "ekoterrorystyczne" decyzje nakładane są odgórnie by w ogóle spróbować cokolwiek zrobić w celu naprawy sytuacji. Chcecie wiedzieć jak to naprawdę wygląda + kubeł zimnej wody? Globalny wzrost temperatury jest już tak bardzo zaawansowany, że praktycznie nie da się go już zatrzymać. Zostaje tylko walka o to jak duży będzie to wzrost i jak bardzo przesrane będziemy mieć w przyszłości. Zerknijcie tu: http://www.mongabay.com/images/2006/graphs/ipcc-lag.jpg Nawet jak uda się obniżyć (obecnie nierealne) emisję CO2 do atmosfery to: - wzrost temperatury spowodowany obecnością CO2 w atmosferze ustabilizuje się dopiero w ciągu kilku stuleci, - wzrost poziomu morza związany z rozszerzalnością cieplną wody ustabilizuję się po kilku stuleciach (aż do tysiąca lat), - wzrost poziomu morza spowodowany topnieniem lodów ustabilizuje się po kilku tysiącach lat. Wszystko to przy założeniu, że mocno obniżymy emisję CO2. Nie ma na to szansy... Panie, Panowie - nie powtarzajcie bzdur o globalnym ociepleniu bo robicie więcej złego i dobrego. pozdrawiam(posiadacz Triumpha Speed Triple z oryginalnym wydechem)
OdpowiedzZapewne nie słyszałeś o tym, że wybuch wulkanu wysyła do atmosfery tyle CO2 co samochody i motocykle przez 20-80 lat? Tak. Kilkadziesiąt lat. Inna sprawa jest taka, że w lodowcach odkryli 3-4 razy krotne stężenie CO2 niż obecnie. I co? Ocieplenie klimatu? Po prostu LOL. Ludzie robią wielkie echo o ekologii bo pieniądz dobry. W rzeczywistości jesteśmy w epoce lodowej. Tak, zgadza się. W EPOCE LODOWEJ. Panujące temperatury są najniższe od kliku tysięcy lat. Więc za przeproszeniem: nie wciskaj ludziom eko-kitu, bo zaczną myśleć jak Ty. Pojazdy elektryczne. Też dobry żart. Przecież wytworzenie i utylizacja akumulatorów jest większa niż jakbyś jeździł zwykłym samochodem spalinowym. Również prąd jest tworzony z... spalania (% udział zależy już państwa). Podsumowując: JAK CHCESZ WIERZYĆ (NIE)EKO-LUDZIOM, TO WIERZ ALE INNYCH NIE STARAJ SIĘ PRZEKONYWAĆ, ŻE TO PRAWDA JEDYNA PRAWDA.
OdpowiedzAle bzdury... Masz jakieś źródła na poparcie swoich rewelacji? Pojazdy elektryczne nie są i długo nie będą praktyczną alternatywą dla pojazdów silnikowych. Nikt się z tym nie kłóci.
OdpowiedzTak mi się skojarzyło jeśli mowa o papierze itd. Niejaka netia od miesięcy śle mi maile o tresci - zrezygnuj z papierowej faktury!chroń lasy! Po czym co miesiąc przysyła w kopercie fakturę z kilkudziesięciostronicowym notatnikiem w prezencie od firmy :D
OdpowiedzEkologia ma obecnie niewiele wspólnego ze zdrowym rozsądkiem, gdyż ekologia (na poziomie konsumenta) to biznes. Wyłącznie. Na biciu na alarm można zarobić. Pomyślmy - co jest większym obciążeniem dla środowiska - zakupić nowy, błyszczący, spełniający wszystkie normy, drogi, hybrydowy pojazd, który emituje niewielkie ilości szkodliwych substancji, czy jeździć jak długo się da czymś, starszym i mniej ekologicznym? Hm? Powszechnie nikt jakoś się nie rozwodzi nad faktem, jak upiorny impakt środowiskowy ma sam fakt wyprodukowania nowego, "ekologicznego" pojazdu, z jego tonami metali rzadkich, tworzyw sztucznych, ekologicznej skóry wyprodukowanej pośrednio z ropy naftowej, wreszcie ekologicznych ogniw złożonych z kadmu, ołowiu i chlorowodorów, etc, etc, etc... I z okresem użytecznym 4 do 7 lat. Wychodzi na to, że z punktu widzenia ochrony środowiska lepszy jest mercedes beczka, który, kopcąc pod niebo, wozi już piąte pokolenie, niż Toyota Prius, która za 5 lat wyląduje na śmietniku albo w generalce... Mała hipokryzja razi, na wielką nie zwraca się uwagi. Jeśli masz dużego psa, wiedz, że Twój pies wprowadza do atmosfery więcej CO2 niż twój samochód. Proszę więc ekologów o uśmiercanie bezpańskich stworzeń w schroniskach, gdyż byłoby to z ekologicznego punktu widzenia uzasadnione.
OdpowiedzNaturalna emisja CO2 do atmosfery to 175 mld ton rocznie a, emisja CO2 spowodowana dzialalnoscia czlowieka to 9 mld ton rocznie. W tym akurat najmniejszy udzial maja samochody i motocykle wiec nie badzmy smieszni. To jest ekoterroryzm!
Odpowiedzja tam lubię zapach nieprzepalonego paliwa w kłębach spalin, samolubne? Zapewne :)
OdpowiedzMysle że laska od butelki z liceum autora uzywa proszku do prania,i farby do włosów .To drugie, bo nie moze pogodzic się z oryginalem który patrzy na nią z lustra.Używanie zaś przez kobiety w latach 60 tych ubiegłego wieku globulek antykoncepcyjnych doprowadziło do zaprzestania rozmnazania sie ryb w Tamizie.Aktualnie detergenty z Persila czy innego super proszku doprowadzily do obumarcia fałny i flory mórz cieplejszych niz bałtyk.To taka refleksja,co nie znaczy ze motocykl powinien byc sprawny technicznie ,nie żygac olejem i nie byc przesadnie głośny.Reszta to rzecz upodobań.
OdpowiedzDlatego dla mnie ekolog= terrorysta, ekologia=ekoterroryzm. Gdy tylko nadarza się okazja, staram się tępić ten idiotyzm. Ekologia sama w sobie nie jest zła, tylko niezwykle kretyńsko i korupcyjnie wprowadzana.
OdpowiedzW zasadzie to jestem w pełni za ochroną świata. Tylko moim światem jest moje miasto i w nim chcę mieć święty i czysty spokój. Może w ramach odwetu, aby można było śmigać na mocnych motorach i bez tłumików (poza miastem), ogłosić społeczną akcję budowy amatorskich torów wyścigowych wzorem … Orlików. Co Ty na to redaktorze ?
Odpowiedzja tam bym wolał żeby pandy i tygrysy ocalały:) ale mnie wnerwia ekologiczny bełkot odnośnie motocykli całe stany jeżdżą furami wielkich pojemność co robią wir w baku a tu ekolodzy czepiają się stosunkowo ekonomicznych pojazdów jakimi są motocykle (nie każdy ma 1000 i nie każdy katuje swój sprzęt na maxa) może lepiej zająć sie budową nowoczesnych elektrowni atomowych? w Polsce nie grozi tsunami
Odpowiedzz cego co ja wiem to wiekszosc emisji CO2 to sa odchody zwierzat i pochodzi z naturalnego srodowiska i w niczym nie pszeszkadza, jesli zachowa sie odpowiedni balans z iloscia zieleni ktora to co2 przerobi... cale to co2 to jakas kompletna bzdura - bo skoro cala unia to parenascie % emisji, z czego 25% to transport a motocykle i jednoslady nie wiecej jak 10% z tych 25% to z calosci co2 na swiecie to nie jest nawet 1% co do okularow zerowek - zgodze sie - ze zrobila sie to religia dla niektorych, wogole nie mysla tylko sa w stanie rozerwac innych ze swojego gatunku, za to ze szkodzi zabom... oczywiscie jestem przeciwny zbytnim wycinkom naturalnych lasow, mutacji roslin czy zabijaniu zwierzat, ale do jasnej cholery - zachowac trzeba rozwage!
Odpowiedznieprawda bo większość emisji zwierząt to CH4 czyli metan
OdpowiedzCo do papieru to nie do konca jest tak jak piszesz, nie każda kartka papieru pochodzi z drzewa w którym mieszkają zagrożone tukany czy inne siekieratki. Większośc pochodzi z lasów gdzie drzewa są hodowane pod produkcję papieru, a ich sprzedaż napędza tylko tą gospodarke i na miejscu wycinek sa sadzone nowe drzewa. Jestem wielbicielem natury chociaz mech jem tylko okazjonalnie, ale mam równiez duzego horneta w garazu:) i mysle ze szkodliwosc motocykli jest znikoma... to tyle ja dziekuje:P
OdpowiedzRozumiem rozgoryczenie autora, sam lubię pohałasować i pokopcić swoim Virago. Ale jeśli dorosły człowiek (autor) na jakimś tzw. poziomie intelektualnym pisze, że nic go nie obchodzi los innych stworzeń na ziemi, no to jedna prezentuje sobą poziom gruntu, reprezentując tym samym poziom Redakcji.
OdpowiedzW tej całej ekologii najbardziej szkoda mi Bandita 1200.
OdpowiedzCała ta produkcja CO2 przez człowieka to i tak chyba nie cały 1% CO2 jakie się wytwarza w środowisku. Sam ostatni wybuch wulkanu wytworzył tyle CO2 ile człowiek wytwarza przez wiele, wiele lat (potwierdzone przez profesorów). Prawda jest taka że zrobiła się moda na ekologie bo można na tym nieźle zarobić. Ekolog przywiązuje się do drzewa, żeby nie mogła powstać jakaś droga. Wielkie firmy wolą dać takiemu ekoludkowi kilka tys zł żeby zlazł sam z drzewa zamiast sprawę kierować do sądu. To wszystko to jedna wielka ściema. Też zgodzę się z tym, że po co mamy wszyscy dbać o emisję spalin jeśli nie robią tego najwięksi truciciele.
OdpowiedzDokładnie. Ekolodzy najbardziej czepiają się pojazdów prywatnych. Nikt nie myśli o spalinach jakie zostawia za sobą samolot, prom kosmiczny czy kontenerowiec. Przecież statki spalają odpady po tym co zostało z przetworzenia ropy naftowej. Spalają wielkie ilości paliwa. Tak samo samoloty. Tam nie ma mowy o litrach paliwa, a o tonach. Myślę, że jest to specjalnie wprowadzana moda, aby zmienić trendy w handlu. Ekolodzy na pewno jeżdżą pojazdami elektrycznymi, które nie wydzielają w ogóle dwutlenku węgla. Czy ktoś pomyślał, w jaki sposób w Polsce i w większości państw wytwarza się energię elektryczną? Odpowiem - ze spalania węgla. Chyba nie muszę dodawać, że produktem spalania jest między innymi dwutlenek węgla. Pomijając ten aspekt - dlaczego samochód elektryczny jest dużo droższy od zwykłego? Przecież to nie zachęca do bycia "ekologicznym". Płacimy więcej za taki sam samochód, różniący się od takiego z silnikiem benzynowym, tym, że nie wydziela CO2, ma mniejszą przestrzeń bagażową, którą ograniczają baterie, ma ograniczony zasięg, bo po przejechaniu określonej liczby kilometrów trzeba ładować baterie przez kilka godzin i ma ograniczony czas przydatności, bo po ok 5 latach baterie są do wyrzucenia, ponieważ wydajność ich spada o ponad połowę (wiem to, gdyż jestem mechanikiem i miałem przyjemność zajmowania się samochodami elektrycznymi). Ciekaw jestem również, czy "ekolodzy" mają świadomość tego, że nawet nasza Planeta Matka wydziela CO2. I to większe ilości niż transport prywatny. Oddychając, też wydzielamy CO2, a jednak nikt nie zabrania nam oddychać, ani nie ogranicza naszych oddechów do iluś na minutę. Zastanówmy się więc, czy ideą ekologii jest wprowadzanie coraz to bardziej rygorystycznych norm dla samochodów i motocykli, czy przysłowiowej "dziury w całym" powinniśmy dopatrywać się gdzie indziej. Trochę się rozpisałem, ale w tym temacie podzielam zdanie autora tekstu. Resztę pozostawiam do przemyśleń innych :)
Odpowiedznajśmieszniejsze jest to, że tak naprawdę nie wiemy, na ile ocieplenie klimatu to efekt działalności człowieka, a na ile jest to zwykły cykl temperaturowy ziemi. Przecież żyjemy obecnie w epoce lodowcowej, przez większość "życia" nasza planeta była dużo cieplejszym miejscem
OdpowiedzCzy jesteśmy winni ocieplenia klimatu czy nie to naprawdę nie ma znaczenia, najważniejsze jest że można ściągać od tego podatek!
Odpowiedzi ci z Brukseli o tym doskonale wiedzą!
Odpowiedz