tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Komentarze do: Ochrona środowiska czy ochrona stanowiska?...
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
Komentarze 51
Pokaż wszystkie komentarze
Autor: SV 11.01.2012 15:57

Co za belkot...

Odpowiedz
Autor: Emil 11/01/2012 22:41

Dzięki za głos rozsądku w tej dyskusji. Rzadko można go wysłuchać bo ludzie uwielbiają powtarzać zasłyszane bzdury, które przypadkiem współgrają z ich opinią na dany temat zamiast z faktami. Boczo z całym szacunkiem powinien się zająć tym na czym się zna czyli pisaniem o motocyklach zamiast o klimacie bo tylko odsłania swoją dość sporą ignorancję w tym temacie. Ja, w przeciwieństwie do podejrzewam 99% dyskutujących w wątku, mam wykształcenie w kierunku klimatologii i fizyki atmosfery i zapewniam Was, że ocieplenie klimatu jest faktem i nikt przy zdrowych zmysłach z nim nie dyskutuje. Stosunkowo niewielkie grupy ekspertów dyskutują jedynie czy na to ocieplenie ma wpływ człowiek (i jak wielki) czy nie. Z roku na rok coraz więcej danych potwierdza jednak tezę, że to człowiek jest przyczyną. Nie będę Was zanudzał nudnymi liczbami ale spójrzcie choćby na zdjęcie w linku poniżej. Jest to Ziemia sfotografowana w nocy - widzicie jakie kolosalne pokrycie globu mają miejsca gęsto zasiedlone przez człowieka? Ogromne ilości energii są pochłaniane w tych miejscach. Niestety ludzkość praktycznie nie zna czystych sposobów wytwarzania energii - więc praktycznie cała ta energia jest "brudna". http://apod.nasa.gov/apod/image/0011/earthlights2_dmsp_big.jpg Boczo mówi, że ma w d***. Właśnie dlatego, że większość ludzi ma w d*** wszystkie "ekoterrorystyczne" decyzje nakładane są odgórnie by w ogóle spróbować cokolwiek zrobić w celu naprawy sytuacji. Chcecie wiedzieć jak to naprawdę wygląda + kubeł zimnej wody? Globalny wzrost temperatury jest już tak bardzo zaawansowany, że praktycznie nie da się go już zatrzymać. Zostaje tylko walka o to jak duży będzie to wzrost i jak bardzo przesrane będziemy mieć w przyszłości. Zerknijcie tu: http://www.mongabay.com/images/2006/graphs/ipcc-lag.jpg Nawet jak uda się obniżyć (obecnie nierealne) emisję CO2 do atmosfery to: - wzrost temperatury spowodowany obecnością CO2 w atmosferze ustabilizuje się dopiero w ciągu kilku stuleci, - wzrost poziomu morza związany z rozszerzalnością cieplną wody ustabilizuję się po kilku stuleciach (aż do tysiąca lat), - wzrost poziomu morza spowodowany topnieniem lodów ustabilizuje się po kilku tysiącach lat. Wszystko to przy założeniu, że mocno obniżymy emisję CO2. Nie ma na to szansy... Panie, Panowie - nie powtarzajcie bzdur o globalnym ociepleniu bo robicie więcej złego i dobrego. pozdrawiam(posiadacz Triumpha Speed Triple z oryginalnym wydechem)

Odpowiedz
Autor: Mariano 11.01.2012 12:25

Dokładnie. Ekolodzy najbardziej czepiają się pojazdów prywatnych. Nikt nie myśli o spalinach jakie zostawia za sobą samolot, prom kosmiczny czy kontenerowiec. Przecież statki spalają odpady po tym co zostało z przetworzenia ropy naftowej. Spalają wielkie ilości paliwa. Tak samo samoloty. Tam nie ma mowy o litrach paliwa, a o tonach. Myślę, że jest to specjalnie wprowadzana moda, aby zmienić trendy w handlu. Ekolodzy na pewno jeżdżą pojazdami elektrycznymi, które nie wydzielają w ogóle dwutlenku węgla. Czy ktoś pomyślał, w jaki sposób w Polsce i w większości państw wytwarza się energię elektryczną? Odpowiem - ze spalania węgla. Chyba nie muszę dodawać, że produktem spalania jest między innymi dwutlenek węgla. Pomijając ten aspekt - dlaczego samochód elektryczny jest dużo droższy od zwykłego? Przecież to nie zachęca do bycia "ekologicznym". Płacimy więcej za taki sam samochód, różniący się od takiego z silnikiem benzynowym, tym, że nie wydziela CO2, ma mniejszą przestrzeń bagażową, którą ograniczają baterie, ma ograniczony zasięg, bo po przejechaniu określonej liczby kilometrów trzeba ładować baterie przez kilka godzin i ma ograniczony czas przydatności, bo po ok 5 latach baterie są do wyrzucenia, ponieważ wydajność ich spada o ponad połowę (wiem to, gdyż jestem mechanikiem i miałem przyjemność zajmowania się samochodami elektrycznymi). Ciekaw jestem również, czy "ekolodzy" mają świadomość tego, że nawet nasza Planeta Matka wydziela CO2. I to większe ilości niż transport prywatny. Oddychając, też wydzielamy CO2, a jednak nikt nie zabrania nam oddychać, ani nie ogranicza naszych oddechów do iluś na minutę. Zastanówmy się więc, czy ideą ekologii jest wprowadzanie coraz to bardziej rygorystycznych norm dla samochodów i motocykli, czy przysłowiowej "dziury w całym" powinniśmy dopatrywać się gdzie indziej. Trochę się rozpisałem, ale w tym temacie podzielam zdanie autora tekstu. Resztę pozostawiam do przemyśleń innych :)

Odpowiedz
1 2
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    na górę