Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 52
Pokaż wszystkie komentarzew tym roku w wakacje regularnie w weekendy jeździłem na Mazury - trasą Warszawa - Szczytno. Pięści mi się zaciskały na kierownicy (samochodu i motocykla) jak jechałem za tamtejszymi tubylcami, zbliża się stara nieużywana linia kolejowa a oni twardo zwalniają przed nią, zatrzymują się, patrzą w leeewo, w praaawo, potem w leeewo, i powoli ruszają. To nic że pomiędzy szynami rosną drzewa jak na lotnisku w smoleńsku..Trzeba się zatrzymać i sprawdzić... To nic że nawet jak się jest tubylcem,ale nie wie się czy napewno ta linia jest nieczynna od 20 lat, można przecież 100m przed torami zerknąć w prawo i w lewo bo nic, absolutnie NIC nie ogranicza widoczności i jedynie zwolnić przejeżdżając przez zapadnięte tory i w ten sposób powodując tylko spowolnienie a nie korek w szczerym polu... Może i tak powinno się jeździć... może próbuję cwaniakować za kierownicą... ale chyba trzeba zachować jakąś logikę i resztki zdrowego rozsądku. Jak zbliżam się do działającej linii i mam całkowitą widoczność lewej i prawej strony już z daleka sprawdzam czy droga jest wolna, i jeśli nie ma takiej potrzeby nie staję przed przejazdem jak ofiara...
Odpowiedzz torami lepiej uwazac...
Odpowiedz