Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Przeczytalem artykul i od razu wsiadlem na motor, żeby sprawdzic czy faktycznie takie znaki wisza na krakowskich alejach, ale niestety nie wisza... To chyba jakas bujda ten artykul. Inna sprawa, że sprawdzalem to o 17 w piatek, czyli cale aleje to jeden wielki korek, ale wszyscy mi się ladnie usuwali i przejazd w dwie strony trwal nie dluzej niż 10 minut. Zreszta musze powiedziec, że krakowscy kierowcy w. 99% ladnie usuwaja się i robia miejsce. W tym sezonie trafilem chyba tylko na jedneko ktory specjalnie zajezdzal droge i zaledwie kilku, ktorzy zwyczajnie nie patrzyli w lusterka. Reszta usuwa się wyraznie jak się zblizam. Podziekowania :)