Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie). Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
A ja wypowiem się z innej perspektywy . Latam na sportach już 6 rok a na motocyklach wliczając swoje początki 12 . Temat poruszany na ścigacz.pl bardzo często , ale jeżeli chodzi o rozsądek a motocykle sportowe to jest kwestia mocno indywidualna. Nie szanuje ludzi wybierających motocykle sportowe tylko dlatego ,żeby po szpanować na mieście i jezdzić w niskim zakresie obrotowym i bać się przekręcić manetki. osobiście uważam (nie każdy musi) ,że każdy motocyklista powinien wybierać motocykl pod swoje kryteria i możliwości czy to też rozsądek. Miałem R1,cbr xx,cbr rr,zx10''
r i wszystkimi motocyklami dawałem w panik do czerwonego pola , były momenty w których jezdziłem "normalnie" ale większość czasu dawałem pełnym ogniem ciesząc się i korzystając z możliwości tych motocykli. Teraz wiem czym charakteryzuje się dany model, jak się zachowuje i jak chodzi pełnym ogniem jakie ma wady i zalety. Do jazdy spokojnej powinno się wybierać motocykle do tego przeznaczone , jazda sportem w tępie 125 czy 250 tki to po prostu męczenie siebie i motocykla. Nie chcesz iść pełnym ogniem ? to nie wybieraj tego typu motocykla, ewentualnie tylko i wyłącznie na tor - ja tej drogi nie wybrałem opony zamykać nauczyłem się na drogach publicznych , zwłaszcza katowałem zjazdy z obwodnic i autostrad. Kupować sporta racjonalnie - to tylko do użytku na torze wyścigowym. Ok mamy Tor poznań - koszty sporę , czas? jego zawsze brak , wyszło by na to ,że wybrałbym się tam maksymalnie 2 razy w sezonie a sam zakup motocykla to spory wydatek. Powoli mam to za sobą , myślę nad inną kategorią motocykli niż sporty, teraz wiem ,że chcę i potrzebuje jazdy normalnej , ale wybiorę do tego motocykl stworzony. Dzikie i nie okiełzane sporty to było moje marzenie z dzieciństwa , walczyłem z nimi dawałem radę i jezdziłem tak,że ludzie z mojego miasta wróżyli mi śmierć albo kalectwo. Jestem cały mam się dobrze, w głowie pozostało mi masę kolorowych wspomnień , których nikomu nie przekaże i nie oddam. Nie każdemu to się udaje, odpukać bo nadal jeszcze latam na dyszce ;) ale powoli chcę ukierunkować się w motocykle do jazdy swobodnej. Weźmy również pod uwagę,że w większości to tylko motocyklista traci życie w wypadkach , dlatego można to nazwać selekcją naturalną - ale to są wybory, albo kochasz to i to robisz albo nie i odwijasz w opór - ale jeżeli masz tego nie robić nie wybieraj super bików zrobiłem na nich blisko 50 tyś km i powiem jedno - jazda według kodeksu drogowego nie daje żadnej satysfakcji ani przyjemności z jazdy - uwierz mi inne motocykle do tego stworzone będą twoim idealnym wyborem. A jazda na sportach tylko dlatego ,że "fajnie" wyglądają jest dosyć słaba. pozdrawiam
A ja wypowiem się z innej perspektywy . Latam na sportach już 6 rok a na motocyklach wliczając swoje początki 12 . Temat poruszany na ścigacz.pl bardzo często , ale jeżeli chodzi o rozsądek a motocykle sportowe to jest kwestia mocno indywidualna. Nie szanuje ludzi wybierających motocykle sportowe tylko dlatego ,żeby po szpanować na mieście i jezdzić w niskim zakresie obrotowym i bać się przekręcić manetki. osobiście uważam (nie każdy musi) ,że każdy motocyklista powinien wybierać motocykl pod swoje kryteria i możliwości czy to też rozsądek. Miałem R1,cbr xx,cbr rr,zx10'' r i wszystkimi motocyklami dawałem w panik do czerwonego pola , były momenty w których jezdziłem "normalnie" ale większość czasu dawałem pełnym ogniem ciesząc się i korzystając z możliwości tych motocykli. Teraz wiem czym charakteryzuje się dany model, jak się zachowuje i jak chodzi pełnym ogniem jakie ma wady i zalety. Do jazdy spokojnej powinno się wybierać motocykle do tego przeznaczone , jazda sportem w tępie 125 czy 250 tki to po prostu męczenie siebie i motocykla. Nie chcesz iść pełnym ogniem ? to nie wybieraj tego typu motocykla, ewentualnie tylko i wyłącznie na tor - ja tej drogi nie wybrałem opony zamykać nauczyłem się na drogach publicznych , zwłaszcza katowałem zjazdy z obwodnic i autostrad. Kupować sporta racjonalnie - to tylko do użytku na torze wyścigowym. Ok mamy Tor poznań - koszty sporę , czas? jego zawsze brak , wyszło by na to ,że wybrałbym się tam maksymalnie 2 razy w sezonie a sam zakup motocykla to spory wydatek. Powoli mam to za sobą , myślę nad inną kategorią motocykli niż sporty, teraz wiem ,że chcę i potrzebuje jazdy normalnej , ale wybiorę do tego motocykl stworzony. Dzikie i nie okiełzane sporty to było moje marzenie z dzieciństwa , walczyłem z nimi dawałem radę i jezdziłem tak,że ludzie z mojego miasta wróżyli mi śmierć albo kalectwo. Jestem cały mam się dobrze, w głowie pozostało mi masę kolorowych wspomnień , których nikomu nie przekaże i nie oddam. Nie każdemu to się udaje, odpukać bo nadal jeszcze latam na dyszce ;) ale powoli chcę ukierunkować się w motocykle do jazdy swobodnej. Weźmy również pod uwagę,że w większości to tylko motocyklista traci życie w wypadkach , dlatego można to nazwać selekcją naturalną - ale to są wybory, albo kochasz to i to robisz albo nie i odwijasz w opór - ale jeżeli masz tego nie robić nie wybieraj super bików zrobiłem na nich blisko 50 tyś km i powiem jedno - jazda według kodeksu drogowego nie daje żadnej satysfakcji ani przyjemności z jazdy - uwierz mi inne motocykle do tego stworzone będą twoim idealnym wyborem. A jazda na sportach tylko dlatego ,że "fajnie" wyglądają jest dosyć słaba. pozdrawiam