Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Wygląda jakby policmajster prywatnie miał jakieś moto i chciał przetestować przed zakupem. Jak mi się zdaje przeciętny uzytkownik wyłącznie auta nie ma pojęcia jak odpalić motocykl. I zdaje mi się, że kontrola to może wyglądać co najwyżej tak: lizak, zatrzymanie, wyłączenie silnika, zdjęcie kasku, dokumenty dla funkcjonariusza. Jakakolwiek kontrola techniczna może obejmować stan oświetlenia, stan ogumienia, sygnał dźwiękowy i poziom hałasu. I do tego żadnym wypadku żadnego wsiadania na moto przez funkcjonariusza. Po co? Luz w kierownicy będzie sprawdzał? Silnik to można odpalić do kontroli hałasu.