Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Uważam, że nie możemy poruszać takich tematów tylko w wypadku winy kierującego samochodem (mimo, że takich sytuacji jest najwięcej), a przeciwnie - jeśli motocyklista ginie z własnej głupoty, tym bardziej powinno to zostać opowiedziane ku przestrodze. Takie wpisy są więc potrzebne i osobiście nie widzę tu ani słowa "hejterstwa". Z tego co wiadomo motocyklista wyprzedzał praktycznie na samym skrzyżowaniu 3 samochody, więc w tym wypadku kierujący puszką nie miał szans go widzieć - przypuszczam, że sam autor powyższego posta by nie widział, tak samo ja sama oraz 90% innych użytkowników dróg. Kolejna głupia śmierć przez brawurę. Co do kwestii słyszalności motocykla - w nowoczesnych samochodach jest na tyle cicho, że słabo słychać silnik, a co dopiero otoczenie. Myślę, że użytkownicy pojazdów z wyższej półki potwierdziliby tą tezę. Chłopak miał 21 lat i R1, a to (nie twierdzę, że zawsze ponieważ w tym momencie kieruję się statystykami oraz zwykłym chamskim stereotypem) już mówi samo za siebie.