Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
i to jest cała prawda, pierwsza wersja zx10r to był hardcore, do dziś pamiętam, jak na wyjściu z większości szybkich zakrętów słyszałem odcięcie z wydechów yoshimura w kumpla R1, podczas gdy ja musiałem w kawie delikatnie luzować manetę, żeby w niego nie przywalić. jak zamienialiśmy się sprzętami, to miałem wrażenie, że R1 zachowywała się jak śliczna panna z dobrego domu, tzn. ładna, dobrze się prowadzi, jest delikatna, nie wierzga, nie kopie, ale swoje robi i przy tym jest cholernie w tym dobra, za to kawa zachowuje się jak nieobliczalna kurtyzana z burdelu, bez kompromisów, robi z tobą co chce i jak chce bez względu na co masz ochotę, ale i tak jest tak profesjonalana w tym co robi, ze zawsze masz miękkie kolana jak z niej schodzisz i nie możesz się doczekać następnej ekstremalnej jazdy na maksa :-). Jedyne co musisz zrobić, to założyć jej kaganiec w postaci amorka skrętu bo inaczej z jej zero jedynkowym silnikiem typu włącz - wyłącz możesz szybko zostać sprowadzony do parteru i nagle przez nią porzucony :-).