Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Przesadzacie, szło zdać i idzie zdać, a koszt egzaminu to dopiero początek wydatków przyszłego kierowcy. Każdy jeden uważa się za mistrza kierownicy na ogół do pierwszej naprawdę poważnej sytuacji, a jak słyszę teksty w stylu"...i wtedy położyłem moto" to bekę mam nie z tej ziemi. Problem polega na tym, że ludzie chcą zdać egzamin, a nie nauczyć się jeździć. Jeżeli egzaminator widzi że kandydat lebiega, to znajdzie powód żeby go uwalić, jeżeli widzi że wiesz co robisz - przymknie oko na drobiazgi.