Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Po pierwsze wygląd zawsze będzie kwestią gustu. Po drugie nie wszyscy kupują motocykl oczami. Po trzecie - przez wielu S1000RR jest uważany za najbrzydszy superbike, a on tymczasem jest najlepiej sprzedającym się superbikiem. Po czwarte weź pod uwagę, że kupcami takich motocykli nie są tylko klienci którzy chcą jeździć po drogach, ale zespoły wyścigowe z całego świata. Chodzi mi tutaj o serie światowe, europejskie i wszystkie typy serii krajowych. Z tego również producent czerpie spore korzyści finansowe. Po piąte osobiście uważam , ze roczniki R1 2002 - 2008 były brzydsze od wersji na 2015. Po szóste - co do elektroniki - najprawdopodobniej całą elektronikę będzie można wyłączyć jeśli będzie taka potrzeba; a nawet w podstawowej wersji nie jest dostępna jej pełna wersja. Po siódme - zauważ, że produkcja superbika to trudny kompromis. Z jednej strony motocykl musi być bezawaryjny, tani, a co za tym idzie tani w produkcji; i mimo, że jest sportowy musi nadawać się do jazdy po drogach. A po drugiej strony barykady musi też być konkurencyjny na torze w poważnych zawodach. A zadaniem producenta jest znalezienie optimum. Owszem dziś motocykle sportowe mają downshiftery, systemy kontroli startu, pit-lane limitery, aktywne zawieszenie, telemetrię itp - i to jest właśnie odpowiedź na ten kompromis. Jeśli chcesz się ścigać nie musisz już wydawać pieniędzy na modyfikację motocykla; a jeśli nie chcesz kupujesz podstawową wersję i wyłączasz elektronikę.