Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Zastanawia mnie czy to "zderzenie" na ostatnim zakręcie między Lorenzo i Marquezem to była zwykła walka o miejsce czy czyjaś ewidentna wina. Lorenzo zostawił trochę miejsca, Marquez nieco przestrzelił zakręt no i pech chciał że się spotkali. Mi się wydaje że to po prostu walka a nie czyjaś wina. A jeśli tak, to zachowanie Lorenzo było bardzo nie w jego stylu. Szkoda.. Mimo że Mark nawet go przepraszał (a skoro to była zwykła walka to nie miał nawet za co przepraszać) to Jorge pokazał nieco buractwa..