Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 84
Pokaż wszystkie komentarzeW dniu dzisiejszym byłam świadkiem zdawania egzaminu na motocykl na Słowacji (państwo członkowskie UE), wszystko wg standardów unijnych itd itp. Teraz uwaga, opiszę dokładnie jak to wyglądało: 1. test - polak czytając test, nawet nie znając języka - powinien go zdać bez większych problemów; 2. plac manewrowy - slalom, ósemka, przejechanie między liniami plus pokazanie że umie się motocykl pchać... Ósemka jest około 1/2 większa niż u nas (zdawałam 3 lata temu, więc jakieś porównanie mam), brak krawędzi wewnętrznych w tej ósemce... slalom i jakieś linie, śmiech na sali. 3 - miasto - wyjeżdża się z instruktorem w roli plecaka, egzaminator jedzie w samochodzie lub ciężarówce, w zależności kogo jeszcze egzaminuje i objeżdża się miasto w jakieś 7 minut.... Dodatkowe informacje - egzamin przeprowadzają policjanci, pod okiem instruktora, ogólnie trzeba się bardzo namęczyć żeby nie zdać. Chłopak dziś na placu zaliczył nawet wywrotkę i zdał, dziewczyna przejechała przez linię - zdała.... N/C Patrząc na to wszystko i porównując kulturę panującą na drogach słowackich oraz traktowanie motocyklistów, jakoś nie mogę się oprzeć dziwnemu wrażeniu, że w Polsce to wszystko jest jakoś źle, opacznie i jakby przeciwko ludziom... Niezwykle przykre.
OdpowiedzNajlepiej w ogóle rozdawać prawko za darmo.
OdpowiedzPonieważ u nas jak zwykle szuka się pieniędzy. Skoro wszyscy wiedzą, bo przecież jest to powszechna opinia i nie wyssana z palca, iż egzamin na kat A w porównaniu z tym na kat B to pestka i zdawało się go za pierwszym razem to wpływy do budżetu były żadne. Kasa... jak najwięcej... niech płacą... wtedy nie będą mieli na moto... i będziemy mieć bezpieczniej... - może taka idea przyświeca tym co są u góry? Faktycznie przykre.
Odpowiedzswoja drogą ciekawa sprawa, bo ile kroć jechałem przez słowacje to odnosiłem wrazenie ze jest to państwo bardzo policyjne, np. o 3 w nocy spotkalem ok 6 patroli na zaledwie 30 km trasy
OdpowiedzPewnie trafiłeś na "dzień policyjny" - takie dni są zawsze wcześniej zapowiedziane w tv i radio...
OdpowiedzNie tylko na Słowacji, ale w innych państwach egzamin ma być banalny. Bo człowiek zaczyna się uczyć dopiero po egzaminie, poprzez system szkoleń. Nawet jak będzie nie wiem jak trudny tor przeszkód ten człowiek nie jest w stanie nauczyć się dobrze jeździć. Gdyż dopiero po jakimś tam okresie dopiero zaczynamy się zaprzyjaźniać się z motocyklem. Oczywiście jedni szybciej, jedni dłużej. A potem dużo się szkolić i dużo jeździć. Lepszym wymogiem było by aby każdy raz do roku przeszedł szkolenie, torową - sprawnościowe. Nie ma co tworzyć z jazdy motocyklem jakieś nie wiadomo jakiej umiejętności - trzeba tylko dużo jeździć i z korzystać z każdej możliwej okazji do szkolenia.
OdpowiedzJeszcze się wszystko ułoży, w naszym kraju będzie tak jak powinno być. Co do kultury na drodze względem motocyklistów, z moich obserwacji w Warszawie (!), wynika ,że podniosła się o 300%. Chociaż nie ma pewności czy jest to kultura czy myślenie "kolejny samobójca!! niech jedzie puszcze go i nie będę go miał na sumieniu!!!" :P to ja i tak jestem zadowolony :)
Odpowiedz