Hankook Tire to znana marka, która pokazała prototyp opony i-Flex. Jej unikalna konstrukcja sprawia, że znika ryzyko przebicia i obowiązek pompowania.  

Podczas zakończonych kilka dni temu targów CES 2022 zaprezentowano bardzo wiele ciekawostek technologicznych, z których część przeznaczona jest dla branży motoryzacyjnej. Szczególne zainteresowanie wzbudził prototyp opony przedstawiony przez koreańskiego giganta przemysłu oponiarskiego.

Opony o otwartej budowie, których nie trzeba pompować, nie są nowością. Podobne rozwiązania są testowane od kilku lat. Francuski gigant Michelin i amerykański General Motors pokazali bezdętkową oponę Uptis już w 2019 roku i zapowiedzieli wówczas, że wprowadzą ją do użytku najdalej za pięć lat. Wciąż czekamy na premierę, ale jak widać, działania Michelin nie powstrzymały firmy Hankook przez zbadaniem możliwości ponownego wynalezienia koła dzięki ich własnej oponie i-Flex.

Aby zaprezentować oponę na targach CES, firma Hankook nawiązała współpracę z firmą Hyundai, montując swój gumowy wynalazek w modelu L7, który jest koncepcyjnym pojazdem w segmencie mikromobilności. W związku z tym zastosowaniem opona nie jest przeznaczona do samochodów osobowych, ale została zaprojektowana w mniejszym, 10-calowym formacie. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby dla innych pojazdów opona i-Flex została przygotowana w większym rozmiarze.

Opona i-Flex jest skonstruowana w oparciu o cylindryczny układ otworów, które łączą się ze sobą, aby nadać strukturę zewnętrznej ścianie opony o wspomnianym rozmiarze 10 cali, średnicy 400 mm i szerokości 105 mm, stworzonej dla wspomnianego pojazdu koncepcyjnego.

i-Flex opracowano na podstawie badań i testów biomimetycznych, aby zmaksymalizować amortyzację wstrząsów i zdolność przenoszenia obciążeń. W rezultacie uzyskano wielowarstwową, zazębiającą się konstrukcję inspirowaną strukturą komórkową organizmów żywych, która zapewnia wsparcie w trzech wymiarach w celu lepszego pochłaniania wstrząsów, podczas gdy sześcio- i tetragonalne struktury komórkowe o różnej sztywności łączą się, aby zapewnić stabilność pod obciążeniem. Brzmi to może zawile, ale prowadzi do efektu, który widzimy na zdjęciu. Ten układ ścianek i otworów to po prostu bardzo przemyślana konstrukcja, zapewniająca maksimum wytrzymałości i elastyczności jednocześnie.

Opona bez powietrza jest ważnym etapem postępu technologicznego, bo dawno już wiemy, że przemysł motoryzacyjny zmierza w kierunku autonomii. Ponieważ opony i-Flex nie można przebić i wymaga minimum zabiegów konserwacyjnych, czyni ją to idealnym rozwiązaniem dla pojazdów samojezdnych. Struktura komórkowa, podobna do DNA żywego organizmu, zapewnia lepszą amortyzację wstrząsów niż zwykła opona, oferując jednocześnie wysoki poziom stabilności.

I bardzo pięknie, ale jakoś nie widzę tej gumy w motocyklach na ciasnych winklach, albo w sytuacji, gdy pomiędzy ścinaki ultranowoczesnej struktury wpadnie kilka kamyków.