Pojawienie się następcy legendarnego i uwielbianego przez rzesze SV650 miało podobny wydźwięk w społeczeństwie, jak ujrzenie imprezowych zdjęć swojego idola, bez bielizny i z zawartością żołądka na butach. Wspaniały SV został po prostu umetroseksualniony, co potwierdzają oficjalne zdjęcia w materiałach reklamowych. Nie mogę napisać na stronach portalu, co przypomina mi przednia lampa, ale jest to coś, o czym każdy prędzej czy później uczy się na lekcji biologii. Na szczęście, ten motocykl świetnie jeździ. To niestety nieprawda, jeździ beznadziejnie. Motocyklowy odpowiednik telefonu komórkowego Hello Kitty, albo puderniczki.