Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 97
Pokaż wszystkie komentarzeŚmigam motocyklem różnie. Ludzie są różni. Jestem motocyklistą i graczem w FPP (strzelanki). Mam 2-3 razy szybszy czas reakcji niż przeciętny użytkownik drogi. Brzmię jak samolub, samochwała, zarozumialec. Fakt - tak brzmię. Jednak tak jest. Opanowałem zaawansowane techniki jazdy torowej i stosuje je na drodze. Przeciwskręty przy 10 km/h i przy 210 km/h. Jazdę na przesunięty apeks. Sprawdzanie przyczepności (również w zakrętach) za równo przednim jak i tylnym kołem. WIEM kiedy kierowca samochodu mnie widzi. WIEM kiedy mnie nie widzi. Liczę się z tym kiedy mnie widzi, a kiedy nie. Ostatnio się strasznie panoszę na drodze. Jednak chodzi o zasady. Mam gdzieś czerwone światła (np. jak skręcam w prawo). Mam gdzieś ograniczenia itp. Jednak NIGDY nie stwarzam zagrożenia na drodze - widzę wszystko. Jestem w stanie jechać w 100% koncentracji przez GODZINĘ i widzę WSZYSTKO. Dlatego śmigam szybko i bezpiecznie. Dodam że jestem przedstawicielem handlowym kat.A, mam również C+E. 3 lata bezwypadkowej jazdy na motocyklu. Pozdrowienia dla kolegi, autora artykułu. Kolego, po tym świecie chodzą ludzie z ponadprzeciętnymi umiejętnościami. Rzadko, to prawda. Jednak czasem ktoś śmiga do odcięcia i przy tym w 100% panuje nad sprzętem. Pozdrowienia :).
OdpowiedzCzy widzisz małą, czerwoną kropkę na klacie?
OdpowiedzWcale nie śmigam zawszę na maksa. Robię to rzadko. Może przez 5-10% czasu jazdy. Po prostu umiejętność takiej jazdy sprawia że na co dzień mam bardzo szeroki margines bezpieczeństwa - zawsze mam kilka wyjść z opresji. Dziś mi się np. śpieszyło - tylne koło poleciało (celowo) poślizgiem przy odkręcaniu jakieś 5m na mokrym, fajnie było ^^.
OdpowiedzW FPSy gram od 16 lat (quakeworld). Ale takich bzdur jak w twoich wypocinach nie czytałem dawno. Sam czasem korzystam z wyostrzonej percepcji, ale ty zdecydowanie przesadzasz!
OdpowiedzOj tam, oj tam :D
OdpowiedzPrzyjacielu, pomimo największych umiejętności, wina jest zazwyczaj kierowcy puszki, motocyklisty zazwyczaj pogrzeb.
OdpowiedzWina jest zawsze obu. W różnym procencie, jednak nigdy nie jest 100% winy po jednej stronie. Trzeba dać kierowcy czas na reakcję bądź śmignąć tak szybko, żeby reagować nie musiał i nie próbował - aby zachowywał się tak, jakby Cię nie było. Mistrzem takiej jazdy jest "GhostRider". Swoją drogą koleś długo już żyje śmigając w ten sposób, musi mieć ponad 170 IQ.
OdpowiedzTo wyjdź na tor i tam sobie zapieprzaj bezpiecznie...
Odpowiedzhahaha brakuje jeszcze żebyś widział przez ściany
OdpowiedzNie widzę ale przewiduje co może za ścianą być :D
Odpowiedzo k...a, X-MAN!!!
OdpowiedzKolego Ponadprzeciętny droga to nie gra komputerowa czy tor wyścigowy, a prawo - ograniczenia prędkości, zakazy i sygnalizacje dotyczą również Ciebie. Po drodze poruszają się ludzie bez takich boskich zdolności, przewidujących w 100% zachowanie innego jej uczestnika. Proszę abyś to uszanował i zwolnił trochę. X lat bez wypadku to nie jest coś, czym powinno się chwalić.
OdpowiedzZnaki i światła to tylko sugestia. "Mogę" je uszanować a nie "muszę". To wolny kraj :>.
OdpowiedzCzy kolega przeczytał ze zrozumieniem ten artykuł??? Odnoszę wrażenie,że nie. Bardzo też wątpię w umiejętności, a tym bardziej wiedzę "panie nadęty"
OdpowiedzZ autorem artykułu zgadzam się w 100%. Autor jednak nie posiada takiej wiedzy i doświadczenia jak ja (a mało kto taką posiada) i nie jest w stanie ocenić jak to wygląda z drugiej strony. Ocenia na podstawie tego co wie i robi to bardzo mądrze i dobrze :).
Odpowiedz