Smartfon podczas jazdy. Od stycznia 2022 Anglia zaostrzy przepisy dotyczące używania telefonów w pojazdach
W Polsce mandat za używanie telefonu podczas jazdy wynosi 200 zł i 5 punktów karnych. Bez wątpienia należy dyscyplinować kierowców, którzy nie przestrzegają tego zakazu, ale władze w Wielkiej Brytanii postanowiły pójść dalej.
Od stycznia 2022 roku w życie wejdą nowe przepisy, które znacznie ograniczają możliwość korzystania z telefonu komórkowego.
Warto zwrócić uwagę, że w Anglii, podobnie jak w Polsce, przepisy stanowią, że zakaz dotyczy sytuacji, gdy kierowca prowadzi pojazd. Ale czy postój w korku to też jazda?
Zmiana przepisów ma rozwiać tego typu wątpliwości, ale chodzi również o to, aby ukrócić inne formy rozrywki i zabawy telefonem.
Od stycznia przyszłego roku w Wielkiej Brytanii zabronione będzie używanie smartfonu również podczas stania w korkach lub na światłach. Poza tym zakaz obejmuje włączanie ekranu, odblokowywanie telefonu, odczytywanie powiadomień, sprawdzanie godziny, odrzucanie połączeń, robienie zdjęć, nagrywanie filmów, wyszukiwanie muzyki oraz granie w gierki.
Kierowcom w Anglii pozostawiono wyłącznie prawo do rozmów telefonicznych za pomocą zestawu głośnomówiącego oraz korzystanie z nawigacji, ale pod warunkiem, że telefon jest umieszczony w uchwycie samochodowym.
Smartfon można wyjąć z uchwytu w określonych warunkach, na przykład, aby zapłacić nim za przejazd na płatnym odcinku autostrady.
Kara za złamanie nowych przepisów będzie dotkliwa. Poza mandatem w wysokości 200 funtów (ok. 1150 zł) na koncie kierowcy pojawi się 6 punktów karnych.
Czy podobne rozwiązania pojawia się również w naszym kraju? Polska policja alarmuje, że już co czwarty wypadek jest spowodowany przez korzystanie z telefonów komórkowych podczas jazdy.
Dane na temat zbiera również CBOS. Z badań wynika, że dwie piąte z ankietowanych kierowców (44 proc.) rozmawia przez telefon. Niestety aż 32 proc. z tej grupy trzyma urządzenie w ręku.
Do tego, co siódmy z ankietowanych kierowców (14 proc.) sprawdza wiadomości lub e-maile podczas jazdy. Dwukrotnie mniej (7 proc.) prowadzi pojazd i jednocześnie pisze wiadomości tekstowe.
Problem bez wątpienia istnieje, ale jego rozwiązanie powinno odbywać się poprzez nakładanie coraz wyższych kar i mandatów?
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze