Skuter, fajny wynalazek, czy "siara"? Wa¿ne informacje dla osób, które my¶l± o zakupie skutera
Zauważyłem, że wielu motocyklistów traktuje skutery lekceważąco, a na ludzi, którzy nimi jeżdżą patrzą z góry. Nie będę ukrywał, że takie zachowanie budzi mój sprzeciw. Ponieważ jestem entuzjastą wszystkiego co ma silnik i koła, to również skutery darzę sympatią, choć mam tak od stosunkowo niedawna.
Wprawdzie zawsze podobały mi się kształty niektórych skuterów, jakoś nie odczuwałem potrzeby, by jeździć czymś takim, no bo przecież "szanujący się rockers" i "motocyklowy buntownik bez powodu" nie będzie sobie robił obciachu dosiadając tak "nikczemnego" jednośladu. Tak więc przez długie lata skutery pozostawały poza zasięgiem moich zainteresowań. Sytuacja zaczęła się powoli zmieniać, kiedy dołączyłem do ekipy redakcyjnej "Motocykla" pod wodzą Jurka Szymańskiego. W naszej redakcji był grafik Sebastian Szadujkis, który był kompletnie ześwirowany na punkcie Vespy. Wiedział o tych włoskich sprzętach wszystko, opowiadał o nich kwieciście, a jeździł tak, że siedząc na miejscu pasażera człowiek obawiał się, że nie dożyje jutra. Któregoś dnia Sebastian przyjechał do redakcji jakąś japońską pięćdziesiątką. Nabrałem wtedy ochoty, by spróbować, jak jeździ się takim wynalazkiem. Poprosiłem go więc grzecznie: "wyskakuj z kluczyków" i ruszyłem na swoją pierwszą dziewiczą przejażdżkę.
No i nie spodobało mi się. Pojazd był jakiś taki chybotliwy, mało stabilny, stwierdziłem, że nadaje się najwyżej do tego, by było czym wyskoczyć po fajki do najbliższego sklepu. Jakiś czas później trafił do naszej redakcji Daelim 125 i nim już jeździło się znacznie przyjemniej. Przełom nastąpił w momencie, kiedy dosiadłem Burgamana 400. Skuter ten prowadził się prawie jak motocykl, a w dodatku był od niego wyraźnie wygodniejszy, nie mówiąc już o tym, że zapewniał znacznie lepszą ochronę przed wiatrem i deszczem. Automatyczna przekładnia zapewniała aksamitnie płynną jazdę, a czterosuwowy singiel całkiem sporej pojemności brzmiał zupełnie przyjemnie. Po tej przygodzie patrzyłem na skutery znacznie bardziej przychylnym okiem, zacząłem nawet się nimi interesować. Kolejna skuterowa przygoda spowodowała, że nigdy już nie będę wydawał jednoznacznych opinii o jakimkolwiek sprzęcie, jeśli nim nie pojeżdżę. A było to tak: W latach 90. BMW wypuściło skuter, który, był jednym w dotychczasowej historii jednośladem wyposażonym w samochodowe atrybuty w postaci karoserii posiadającej strefy kontrolowanego zgniotu i pasy bezpieczeństwa. Co oczywiste miał również dach i można nim było jeździć bez kasku. Kiedy zobaczyłem to "dziwadło" uznałem pomysł przymocowania kierowcy jednośladu do fotela za zupełnie bezsensowny. Przecież jazda jednośladem wymaga często dość intensywnego balansowania, kiedy ciało jeźdźca nie znajduje się w osi motocykla. Tak dzieje się na przykład kiedy trzeba raptownie zacieśnić zakręt. Tymczasem siedząc w fotelu z oparciem i będąc przyszpilonym do tego oparcia jesteśmy pozbawieni możliwości wykonywania szybkich manewrów. Przejażdżka tym skuterem była przeżyciem, które pamiętam do dziś i bardzo pozytywnym zaskoczeniem. Otóż w praktyce okazało się, że skuter poprzez pełne, wymuszone pasami scalenie człowieka z pojazdem reagował na nawet najmniejsze drgnięcie pleców. Jego prowadzenie było bardzo intuicyjne, a jazda bardzo przyjemna. Zauważyłem też, że każdy kto wsiadał na ten sprzęt po raz pierwszy poruszał się nieporadnie przez około 5 - 10 metrów, po czym szybko łapał o co chodzi i jechał tak, jakby całe życie nic innego nie robił. Ten wynalazek BMW nie odniósł sukcesu i nie znalazł naśladowców, prawdopodobnie dlatego, że ludzie podchodzili do niego nieufnie, a praktyka dostępnych dla potencjalnego klienta jazd próbnych nie była wówczas tak popularna jak obecnie. Poza tym pojazd był relatywnie drogi.
Kiedy przesiadłem się ze Sportstera na Electrę, zacząłem odczuwać potrzebę uzupełnienia osobistego parku maszynowego, o coś lżejszego i zwinniejszego, co będzie bardziej odpowiednie do "latania po mieście" i żeby było bardziej różnorodnie postanowiłem, że zamiast kupować kolejny motocykl, sprawię sobie skuter. Wybór padł na Kymco Like 125 i choć ma on swoje wady darzę go sympatią i zdążyłem nawinąć prawie 30.000 km. Pewnie za jakiś czas zamienię go na coś nowszego.
Ponieważ lubię jeździć skuterem nie mogłem odpuścić sobie jazdy tak kultowymi sprzętami jak BMW C 650 GT, Yamahą T-MaX i Vespą GTS 300. Każdy z tych sprzętów dostarczył mi mnóstwo radości, a jeżdżąc beemką pomyślałem nawet, że po co mi Electra skoro ten skuter prowadzi się rewelacyjnie, zapewnia mega komfort, a do tego jest pakowny i wystarczająco szybki, w dodatku za cenę połowy Harleya. No cóż, ostatecznie nie zdecydowałem się na zamianę motocykla na maksi skuter, ale to nie zmienia faktu, że bardzo polubiłem takie sprzęty. Z kolei w małych skuterach, takich jak mój Like, najbardziej bawi mnie to, że do zawracania wystarczy szerokość jednego pasa ruchu i to bez wyczyniania żadnych cyrkowych sztuczek. Poza tym, im bardziej zakorkowane miasto, tym robi się ciekawiej. Łatwość z jaką można przenikać przez korki jest nieporównywalna z żadnym motocyklem. Kolejną fajną cechą skuterów, która ujawnia się w upalną pogodę jest fakt, że silnik ukryty głęboko pod karoserią nie smaży kierowcy nóg, ani nabiału, przez co jazda staje się znacznie przyjemniejsza. Z kolei eksploatację w zimie ułatwiają opony zimowe, które są dostępne do skuterów, a do motocykli niestety nie. Jakby się nad tym głębiej zastanowić można by znaleźć jeszcze więcej argumentów przemawiających za kupnem skutera i cieszeniem się jazdą na nim. Nie będę jednak nikogo namawiał, by z motocykla przesiadł się na skuter, ale jako dodatkowy pojazd, warto coś takiego mieć. Życie staje się łatwiejsze i bardziej kolorowe.
Komentarze 12
Poka¿ wszystkie komentarzeWracaj±c do tematu "LEWA W GÓRÊ'' ;) Je¿d¿ê Peugeot Jet Force C-Tech 50ccm. Czasami tak siê zastanawiam czy to jest warto pozdrawiaæ innych u¿ytkowników jedno¶ladów skoro kto¶ jedzie i Ciê ...
OdpowiedzOsobi¶cie te¿ nie uznawa³em skuterów za motocykl. Je¼dzi³em motocyklami dla zabawy. Mia³em CB500, pó¼niej VFR800 (motocykl idealny). Kolejnym krokiem byla zamiana moto na samochód, ze wzglêdów ...
OdpowiedzIlu skuterzystow odmachnie ci lewa reka na drodze..?
OdpowiedzPosiadam motor i skuter. To prawda ¿e to motocykli¶ci czêsto patrz± z pogard± wiêc go¶æ na skuterze nie oczekuje sympatycznych gestów. Je¶li jednak zobaczê z przeciwka LWG zawsze odpowiadam. I ostatnio zauwa¿am ¿e powoli zaczyna siê zmieniaæ nastawienie motocyklistów. W koñcu prawo jednakowo traktuje ka¿de dwa ko³a z silnikiem wiêkszym ni¿ 50 ccm, to zawsze w prawie jest motocykl. Skuter te¿ ma dwa ko³a i "szlif" te¿ jest na li¶cie "mo¿liwych atrakcji" skuterzysty. Skoro aut nie dzielimy na lepsze i gorsze w zale¿no¶ci od rodzaju skrzyni to czemu motocykle z automatem s± tak postrzegane? Ceniê zalety mojego motocykla ale i skuter zdoby³ moje serce. Mam go przypadkiem, kupi³em jako wyj¶cie awaryjne na dojazdy do pracy przez miejskie korki na czas naprawy unieruchomionego moto i ju¿ wiem ¿e raczej ze mn± zostanie. Inne zalety i inny klimat, lepszy do miasta. Skuter daje mi co¶ czego nie da moto i na odwrót. Wiêc LWG dla wszystkich, je¼dzimy tym co mamy, co lubimy a zagro¿enia s± te same. Szlif czy spotkanie z karoseri± auta s± tak samo gro¼ne i przykre dla motocyklistów i skuterowców. Wiêc trzymajmy siê razem. Pozdrawiam i LWG
OdpowiedzJa zawsze odmachuje ;) aktualnie majesty 400
OdpowiedzNo to szacun!
OdpowiedzHmm jestem w trakcie prawa jazdy kategorii A. Na co dzieñ je¿d¿ê Piaggio Liberty 50. Skuter ma swoje rozliczne wady i nie ma co tu siê nad tym szczególnie rozwodziæ (ma³a moc, niska prêdko¶æ). ...
OdpowiedzJe¶li masz kat B d³u¿ej ni¿ 3 lata zamieñ ten skuter na jakiego¶ maxi 125, nawet niech to bêdzie tañsza u¿ywka "made in Poland" czyli s³abszy "chinol" a polubisz skutery bardziej. Bo 50 ccm to istotnie tylko zabawka, motorower wiêc niekoniecznie dla doros³ych.
OdpowiedzTo jest proste akurat bo ¿aden skuter nawet 5pptka nigdy nie bêdzie uznany za prawdziwe moto. Skuter to taki dziwny wynalazek który w niczym nie przypomina rasowego moto. Z nim jest jak ze ...
OdpowiedzA ja mam skuter 500cc, prawe 50 kucy i w mie¶cie robi robotê, poza miastem te¿ jest fajnie, nawet na kolano s± siê zej¶æ i trzeæ podstawka.
Odpowiedz