Ścigacz.pl

Tylko w grudniu 2022 roku doszło do 24 wypadków i kolizji z udziałem pojazdów i pieszych na przejazdach kolejowo drogowych. W całym roku takich przypadków było 172. 20 osób zostało poważnie rannych, a 43 zginęły. To i tak lepiej niż w 2021 roku, w którym na przejazdach kolejowych odnotowano łącznie 201 wypadków z udziałem pojazdów mechanicznych.

Zgodnie z danym PKP Polskie Linie Kolejowe do najczęstszych przyczyn tragicznych w skutkach zdarzeń należą: ignorowanie czerwonego światła, niezastosowanie się do znaku STOP, omijanie zamkniętych półrogatek i wjeżdżanie na przejazd momencie opuszczania szlabanów. System SafeCross ma ukrócić te praktyki. Urządzenie składa się z kamer, radarów i modułu SI, co umożliwia wykrycie i zarejestrowanie każdego nieprawidłowego zachowania kierowców na przejazdach kolejowych.

SafeCross ma pojawić się na przejazdach kategorii D, czyli bez zapór, których elementem ostrzegającym jest jedynie krzyż św. Andrzeja i niekiedy znak STOP. SafeCross ma być stosowany masowo na wspomnianych przejazdach kolejowych, których w naszym kraju jest ponad 60 procent.

System jest obecnie testowany na linii nr 139 w Pszczynie i Piasku oraz Milówce. Identyczne urządzenie zainstalowano w Czechowicach-Dziedzicach. Testy wykazały, że przez rok urządzenia przeanalizowały ponad 200 tys. zdarzeń, prawidłowo oceniając 90 proc. z nich. To sporo i jednocześnie oznacza, że SAfeCross nie będzie wymagał analizy olbrzymiego materiału przez ludzi, bo natychmiast wyłowi przypadki złamania przepisów i przygotuje materiał niezbędny do ukarania sprawców wykroczeń - film, zdjęcia, opis z datą i czasem zdarzenia.

Kiedy systemy SafeCross zaczną być masowo instalowane na przejazdach kolejowych kategorii D? To zależy od ministra infrastruktury, ale politycy, m.in. tacy jak poseł Grzegorz Graża (PIS), zwrócili się do Andrzeja Adamczyka o pilne podjęcie działań mających na celu wdrożenie SafeCross na wszystkich przejazdach kolejowych, na których ryzyko wypadku jest największe.