Rz±d zwiêksza limit pojazdów obywateli, które mog± zostaæ przejête na cele zwi±zane z obronno¶ci±
Rząd zwiększył o ponad 5 procent limit prywatnych pojazdów, które mogą zostać przejęte w przyszłym roku na cele związane z obronnością kraju. To może być także twój samochód lub motocykl.
Prywatne samochody z napędem na cztery koła, czyli SUV-y, terenówki i półciężarówki mogą w pewnych sytuacjach zostać wykorzystane przez wojsko. Pozwala na to zapis w ustawie z 1967 roku. Wojsko interesuje się także motocyklami, w dodatku nie tylko enduro.
Prawo do czasowego przejęcia pojazdu daje siłom zbrojnym Ustawa z dnia 21 listopada 1967 r. o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej. Mowa tam o trzech sytuacjach, w których w czasie pokoju, możemy spodziewać się wypożyczenia naszego pojazdu. Chodzi o stan wyższej konieczności, klęski żywiołowej oraz na okoliczność sprawdzenia gotowości mobilizacyjnej.
Z opublikowanego projektu rozporządzenia Rady Ministrów wynika, że w przyszłym roku 716 właścicieli prywatnych środków lokomocji dostanie od Ministerstwa Obrony Narodowej listy z informacją o wpisaniu ich pojazdów do rejestru mobilizacyjnego.
Ale wojsko jest także zainteresowane motocyklami. W ubiegłych latach niektórzy właściciele jednośladów odbierali zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie wciągnięcia motocykli na listę ruchomości przeznaczonych na potrzeby wojska.
Czy właściciele terenówek i motocykli muszą się obawiać, że zostaną bez środków transportu? Taka ewentualność istnieje również w czasie pokoju.
Pojazdy mogą zostać zarekwirowane na dobę, a nawet tydzień, chociaż Państwo Polskie płaci właścicielowi ryczałt w wysokości blisko 300 zł za dobę. Projekt rozporządzenia Rady Ministrów uwzględnia zabezpieczenie środków pieniężnych na ryczały, w kwocie ponad 240 tys. złotych.
Państwo zobowiązuje się również do zapłaty za ewentualne uszkodzenia pojazdów, które nastąpią w okresie ich użytkowania przez Wojsko Polskie.
Do czego wojsko może użyć prywatnych pojazdów? Przede wszystkim do transportu, a w przypadku pojazdów terenowych, do uzupełnienia składu samochodów niezbędnych do przemieszczania się po trudniejszych trasach. Samochody, przyczepy i motocykle mogą również okazać się niezbędne na ewentualność usuwania skutków klęsk żywiołowych.
Ale nie wszyscy kierowcy, którzy dostali listy o uwzględnieniu ich prywatnej własności w planach mobilizacyjny wojska, przyjmują ten fakt spokojnie. Pojawia się pytanie, czy w sytuacji, gdy na rządowe limuzyny przeznaczane są milionowe kwoty, władza nie może zapewnić odpowiedniej liczby środków transportu dla żołnierzy?
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze