Rodzina KTM SX na rok 2019 - co nowego? [premiera]
Jakie są nowe KTMy z serii SX na rok 2019? Higher, faster, better, more – dla inżynierów z Mattighofen to słowa klucze podczas projektowania nowych generacji motocykli motocrossowych. Czy działa to w praktyce? Mieliśmy okazję się o tym przekonać podczas globalnej prezentacji nowych modeli KTMa: 125 SX, 150 SX, 250 SX, 250 SX-F, 350 SX-F oraz 450 SX-F.
Środowiskiem testowym do upalania nowych pomarańczy był tor dziewięciokrotnego mistrza świata w motocrossie - Antoniego Cairoli.
Reklama
Kalendarz dla motocyklisty na rok 2026 Gwiazdy MotoGP.
Duży 42x30 cm. 79 zł WYSYŁKA GRATIS!
Kalendarz motocyklowy na rok 2026 ścienny, przedstawiający najważniejszych bohaterów tego sezonu MotoGP. Marc Marquez, Jorge Martin, Johann Zarco, Raul Hernandez, Fabio Quartararo, Franco Morbidelii, Pedro Acosta, Pecco Bagnaia, Marco Bezzecchi, Alex Marquez i inni w obiektywnie Łukasza Świderka, polskiego fotografa w MotoGP
KUP TERAZ. WYSY£KA GRATIS »
KTM SX MY 2019 - co nowego?
Jak w przypadku innych odsłon KTM, nowe crossówki były przebudowywane według filozofii: więcej mocy, mniej wagi - nie zmienia się to również w przypadku tej premiery. Dodatkowym aspektem, o którym mówią inżynierowie austriackiej marki, to zapewnienie przede wszystkim bezpieczeństwa oraz przyjemności z jazdy. Nie znaczy to jednak, że nowe modele SX-a nie są maszynkami do wygrywania, przy ich tworzeniu sugerowano się opiniami i sugestiami zawodowych wyjadaczy ze świata motocrossu.
Podobny wygląd, nowa geometria
Na pierwszy rzut oka widoczne są drobne zmiany stylistyczne: motocykle wyglądają agresywnie, ale to nic nowego. Wszystkie modele otrzymały kanapę z przetłoczeniami zapewniającymi lepsze trzymanie ridera.
Całość opiera się na nowo zaprojektowanej, stalowo chromowo-molibdenowej podwójnej ramie kołyskowej, która jest lżejsza, a poprawiona geometria ma redukować wibracje i pozwolić pewniej prowadzić maszynę. Ponadto pomarańczowi inżynierowie wydłużyli aluminiową ramę pomocniczą o 40 mm zwiększając tym samym wytrzymałość tylnego błotnika.
Tylny wahacz otrzymał nowy kształt, co pozwoliło obniżyć jego masę. W nowych SX-ach oś tylnego koła możemy ustawić o 5 mm dalej. Zabieg ten ma poprawić stabilność motocykla na szybkich torach. Jak już przy prowadzaniu jesteśmy - za pokonywanie nierówności dalej odpowiada ten sam zestaw znany z poprzednich modeli. Na pokładzie mamy ultra lekki powietrzny amortyzator WP AER 48. Całość mocowana do zmienionej półki - nowa budowa ma równomierniej rozłożyć siły działające na lagi.
Zmiany w dolocie i wydechach
Modele czterosuwowe otrzymały przebudowany air box, który ma zapewnić zoptymalizowany przepływ powietrza oraz zapewnić maksymalną ochronę filtra przed brudem i pyłem. Pojawiają się również nowe układy wydechowe. Przeprojektowane końcówki układu wydechowego w 4T umożliwiają demontaż wydechu, bez konieczności demontażu tylnego amortyzatora.
W dwusuwowej ćwiartce znajdziemy na nowo zaprojektowany dyfuzor o węższym kształcie - zabieg ten pozwolił zwiększyć prześwit. Nie miałem okazji przetestować odporności nowego dyfuzora na odkształcenia, ale pomarańczowi informują, że nowy kształt ma to zapewnić. Nowy dyfer 250-tki pozwala wkręcić się silnikowi na wyższe obroty. Zmodyfikowano również układ chłodzenia w popularnym 250 SX – nowa efektywniejsze pompa wody oraz zwiększenie średnicy rur odprowadzających ciecz o 4 mm. We wszystkich crossówkach chłodnice zostały umiejscowione o 12 mm niżej, czego rezultatem jest obniżony środek ciężkości.
Lżejsze sprzęgło, poprawiona skrzynia
W silnikach „setek” znajdziemy lżejsze zmodyfikowane sprzęgło, umożliwiające zmniejszenie szerokości jednostki o 10 mm. Ponadto, jak twierdzi producent, zastosowanie na nowo zaprojektowanych sprężyn pozwoliło zmniejszyć siłę potrzebną do wciśnięcia klamki sprzęgła. Dodatkowo, znajdziemy tu ulepszoną 6-stopniową skrzynię biegów. W przypadku 125-tki jest to najlżejszy silnik w klasie, ważący zaledwie 17,2 kg.
Trzysta pięćdziesiątka również dostała nowe sprzęgło, o którym wspominałem wyżej, podobnie jak 125 i 150 w dwusuwie. Głowice w modelach 350 SX-F oraz 450 SX-F stały się lżejsze odpowiednio o 200 g dla modelu 350 oraz 500 g dla 450-tki. Te modele otrzymały też nowe pokrywy. W modelu 350 SX-F KTM chwali się mocą na poziomie 57 KM, nie zmienia się tutaj wiele w porównaniu do modelu z ubiegłego roku. Największy „czteropak” oferowany będzie dalej z 4-biegową przekładnią.
KTM 125 SX – na początek
Jazdę w słonecznej Italii na profesjonalnie przygotowanym torze rozpocząłem od „setki”. Od pierwszych metrów czułem zwinność i brak nadwagi. Na co dzień upalam 450-tkę, również od pomarańczowych, więc towarzyszące mi odczucie jazdy na „setce” sprowadza się do uczucia jechania rowerem z wrzeszczącym silnikiem w ramie. Jedzie się nim świetnie, z łatwością pokonując kolejną bandę. 125 SX dobrze się ma w zakresie średnich i oczywiście wysokich obrotów silnika. Tor Malagrotta znajduje się na wzgórzu, więc większość odcinków to duże spadki, a następnie ogromne podjazdy. Na tych ostatnich 125-tka wymaga kręcenia bardzo wysoko. Wpadający w rezonans silnik wyprowadza „setkę” na szczyt. Ten model świetnie sprawdzi się na płaskich torach. Motocykl ważący zaledwie 87,5 kg daje mnóstwo frajdy. Mocy nie brakuje, jest to bardzo mocna 125-tka. Dla większych gabarytowo zawodników poleciłbym większego brata bliźniaka 150 SX. Charakterystyka tego silnika jak nieco inna, wcześniej wkręca się na maksymalne obroty, powodując zaskoczenie u niejednego amatora.
KTM 250 SX - narwaniec
Dwusuwowa 250 nie jest sprzętem dla żółtodziobów. Generowanej mocy jest bardzo dużo. Mocy, która dostępna jest dla ridera w szerokim zakresie obrotów. Dłuższa jazda tym motocyklem zmieniała moje przedramiona w beton. To dzika maszyna, a dzik musi ryć!
KTM 250 SX-F, czyli ćwiartka w czteropaku
Model 250 SX-F przypadł mi do gustu najbardziej. Jego lekkość i zwrotność w połączeniu z bardzo liniową charakterystyką oddawania mocy daje mnóstwo frajdy z jazdy. Z racji, że motocykl ma mniej mocy oraz krótsze przełożenia, niż więksi bracia, trzeba go kręcić wyżej. Wisienką na torcie była wersja SX-F-a 250 z akcesoryjnym wydechem FMF - motocykl stał się żywszy, dając jeszcze więcej radości z jazdy. Gdybym miał zdecydować się na któryś z tych modeli, to zdecydowanie padłoby na tę maszynę!
KTM 350 SX-F i 450 SX-F
Podobnie, jak w przypadku zeszłorocznych premier, każdy z czterosuwowych modeli posiada elektryczny starter, dwie mapy zapłonu, kontrolę trakcji oraz launch control. Słusznie przyjęło się, że 350-tka stoi pomiędzy zwinnością 250, a mocą 450. Dobrze się prowadzi, a mocy nie brakuje w żadnym momencie. Silnik w tym modelu ma bardzo dobry dół oraz soczystą górę. Nie wymaga aż tak wysokich obrotów podczas pokonywania podjazdów, jak jego mniejszy brat. A przy wybraniu mapy „soft” nie powinien sprawić kłopotu w jeździe nawet amatorom.
Do największego modelu 450 SX-F podchodziłem z dużym respektem, jest to jednak motocykl, który odpowiednio traktowany ma dwa oblicza. Moc w tej jednostce oddawana jest bardzo liniowo i przewidywalnie - mogłoby paść stwierdzenie, że idealnie dla amatora hobbysty, ale… Gwałtowne przekręcenia manetki gazu uwalnia drugie oblicze, „cztery i pół” próbuje przy tym zrzucić Cię z siodła jak rozwścieczony byk na rodeo. Duży moment obrotowy do wykorzystania dla zawodowców. Mimo największej wagi, 450-tka skręca i hamuje sprawnie.
SX MY 2019 - czy warto?
Odpowiadając na pytanie zadane na początku artykułu, nowa gama modeli motocrossowych KTM-a na rok 2019 to świetne motocykle. Stawiają bardzo wysoko poprzeczkę konkurencji. Liczba zmian jest ogromna, motocykle są lżejsze i mocniejsze. Należy jednak pamiętać, że pełnie ich możliwości wykorzystają dopiero zawodowi kierowcy.
Ceny modeli KTM SX 2019:
- KTM 125 SX - 34 649 zł
- KTM 150 SX - 35 349 zł
- KTM 250 SX - 37 499 zł
- KTM 250 SX-F - 39 949 zł
- KTM 350 SX-F - 42 399 zł
- KTM 450 SX-F - 43 749 zł
Reklama
Kalendarz dla motocyklisty na rok 2026 Gwiazdy MotoGP.
Duży 42x30 cm. 79 zł WYSYŁKA GRATIS!
Kalendarz motocyklowy na rok 2026 ścienny, przedstawiający najważniejszych bohaterów tego sezonu MotoGP. Jorge Martin, Johann Zarco, Raul Hernandez, Fabio Quartararo, Fermin Aldeguer, Fabio Di Giannantonio, Franco Morbidelii, Pedro Acosta, Pecco Bagnaia, Marco Bezzecchi, Alex Marquez, Marc Marquez w obiektywnie Łukasza Świderka, polskiego fotografa w MotoGP. W kalendarzu PSP Łukasza Świderka czeka na Ciebie 12 wyjątkowych zdjęć zawodników, którzy w sezonie 2025 zapisywali się na kartach historii motocyklowego Grand Prix.
KUP TERAZ. WYSY£KA GRATIS »
|
|

























































Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze