Pary¿ oficjalnie pierwszym miastem w Europie, które zakaza³o e-hulajnóg. A mia³o byæ tak ekologicznie i m³odzie¿owo
Władze stolicy Francji całkowicie zdelegalizowały e-hulajnogi na swoich ulicach. Od 1 września oficjalnie nie ma już możliwości wypożyczania hulajnóg elektrycznych, które przez jednych są znienawidzone jako uciążliwe dla pieszych, ale przez innych zachwalane za ekologiczny wymiar.
Zwolenników hulajnóg było najwidoczniej mniej, skoro wyborcy zdecydowali się je usunąć w kwietniowym referendum. Inna rzecz, że Paryżanie właściwie nawet za bardzo nie podjęli tematu, bo frekwencja referendum wyniosła zaledwie 7,5% uprawnionych. To jednak nie przeszkodziło władzom miasta uwzględnić wyniku głosowania. Przewaga była ogromna. Za zakazem było blisko 90 procent głosujących.
Według zwolenników zakazu ostateczny wynik referendum i obowiązujący od 1 września zakaz kończy pięcioletni okres walki, w trakcie którego użytkownicy hulajnóg zasilanych prądem pędzili przez tłumy pieszych lub parkowali, gdzie popadnie, w tym na chodnikach i skrzyżowaniach. Do tego dochodził jeszcze problem wypadków z udziałem hulajnóg elektrycznych. Zdarzeń tego typu z roku na rok było coraz więcej.
David Belliard, zastępca burmistrza Paryża odpowiedzialny za mobilność miejską, powiedział dziennikarzom, że sprawa przeciwko wypożyczalniom skuterów jest przytłaczająca, bo pomimo wysiłków podejmowanych przez operatorów w celu rozwiązania problemów, nie udało się osiągnąć konsensusu. Według Belliarda "anarchia na ulicach była nie do zniesienia", a ograniczenie liczby hulajnóg, operatorów, monitorowanie ulic i surowsze limity prędkości oraz kary, nie zmieniły złej sytuacji.
Operatorzy Lime, Tier i Dott, czyli paryskich sieciówek, muszą teraz usunąć 15 000 jednośladów z ulic. Hulajnogi zostaną następnie wysłać je do innych miast w Europie, oczywiście po niezbędnych naprawach i pracach konserwacyjnych. Niektóre z nich pozostaną nawet w szerszym regionie Ile-de-France wokół Paryża i na przedmieściach.
Ale operatorzy nie zostaną zupełnie na lodzie. Zamiast hulajnóg, firmy będą reklamować rowery, które zresztą już mają w ofercie. "Zamiast poddawać się nostalgii, wolimy patrzeć w przyszłość" - powiedział szef Tier's France Clement Pette. W chwili obecnej ta jedna sieć posiada 5000 rowerów, a po zmianie przepisów dotyczących hulajnóg elektrycznych, właściciele firmy mają nadzieję, że sieć szybko urośnie do 10 000 rowerów.
Czy bezrefleksyjnie porzucane byle gdzie hulajnogi elektryczne zaczną ciążyć również mieszkańcom polskich miast? We Francji ważnym argumentem przemawiającym za zakazem była duża liczba wypadków i sporo ofiar śmiertelnych małych jednośladów na prąd. Tylko w 2021 roku zginęły 24 osoby, w samym Paryżu jedna osoba.
W naszym kraju sytuacja też wygląda niewesoło. Z danych KGP za 2022 rok wynika, że liczba wypadków drogowych z udziałem użytkowników hulajnóg elektrycznych przekroczyła 400. Kierowcy elektrycznych hulajnóg brali udział w 424 wypadkach, w których zginęły 3 osoby, a 421 zostało rannych, z tego aż 155 ciężko.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze