Nowe fotoradary pojawią się w Krakowie. Miasto zdecydowało się na hurtową ilość puszek i będzie walczyć z nielegalnymi wyścigami
Kraków zdecydował się zadziałać w myśl zasady, że Polak mądry po szkodzie i zakupił hurtową ilość fotoradarów, które zostaną uruchomione jeszcze w tym roku. Pieniądze zostały wyłożone przez urząd miasta, a montaż zostanie przeprowadzony przy współpracy z GITD.
Jak czytamy w Interii, władze Krakowa zdecydowały się na ostrą grę z piratami drogowymi. Na ulicach stanie łącznie 13 nowych fotoradarów, które zostaną zamontowane m.in. przy ulicy Zakopiańskiej, Konopnickiej, Grota-Roweckiego i al. Andersa. To jednak nie koniec, ponieważ policja otrzymała nowe samochody i sprzęt do kontroli stanu trzeźwości i pomiaru spalin.
Prezydent Krakowa stwierdził, że to wszystko ma na celu wyeliminowanie z ulic miasta zjawiska nielegalnych wyścigów. O ile cel jest szczytny, to śmiałkowie z pewnością znajdą sobie nowe lokalizacje do wątpliwej pod kątem bezpieczeństwa uczestników i osób postronnych rywalizacji. To właśnie nielegalne wyścigi miały według Andrzeja Kuliga doprowadzić do wypadku Renault Megane, który dachował i uderzył w betonowy mur.
Co ciekawe, Kraków dotychczas nie miał zbyt wielu urządzeń do pomiaru prędkości. W styczniu Radio Kraków informowało, że w całym mieście były zaledwie 3 fotoradary. Zamontowano je przy ul. Lubiańskiej i Armii Krajowej oraz przy al. Andersa. Już wtedy informowano o zakupie nowych urządzeń. Od 2019 r. w mieście i na terenie województwa działa też grupa SPEED, ale nie wiadomo dokładnie, ile posiada samochodów.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze