Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 8
Pokaż wszystkie komentarzeNiezawodność dla przeciętnego zjadacza chleba niczym się ma do awaryjności. Jeżeli za niezawodność przyjmiemy, że to są takie motocykle, które pokonując trasę 4k km nic im się nie przytrafia, nie zostaniemy na "lodzie", gdzieś w lesie z jakąś usterką, której nie da się naprawić, to wydaje mi się, że są motocykle innych marek, które wypadają o wiele lepiej (nie jestem fanem hondy, ujeżdżam suzuki i raczej przy tej marce pozostanę). Jeżeli przyjmiemy, że niezawodność to brak awaryjności i wytrzymałości podzespołów, to yamaha na pewno nie zajęłaby pierwszego miejsca, a raczej gdzieś pod końcem... Druga sprawa, mówienie o konkretnej marce, że jest mało awaryjna jest trochę bez sensu, jedne modele są udane, inne mniej. Weźmy np suzuki gs 500, kuloodporna maszyna przy poprawnym serwisie zrobi troszkę kilometrów albo i jeszcze więcej, suzuki gsxr 750/1100 chyba każdy widział, albo słyszał co robi się z tymi motocyklami, jedynie brak oleju może zniszczyć silnik. Jeszcze lepiej wypada tutaj honda cbr 900 rr, dobrze utrzymane modele mają po 100 tys kilometrów a nadal tryskają młodością i chęcią współpracy na kolejne 100 tysięcy... Jednym słowem bardzo płytko ugryziony temat, a analiza jakieś amerykańskiej redakcji, która była powiązana z branżą motocyklową nigdy to jest troszkę śmieszne, jeszcze bardziej abstrakcyjne niż typowe amerykańskie badania, np. nad szpinakiem, kilka naście - kilka dziesiąt lat temu oznajmiono, że szpinak jest tak zdrowy i zawiera pełno witamin, teorię obalili oni sami (w obecnych czasach) twierdząc, że pomylili się o miejsce po przecinku... ahhh ci amerykańscy uczeni...
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza