Niemcy kochaj± elektryki? Tak bardzo, ¿e po zniesieniu dop³at sprzeda¿ spad³a o po³owê. Teraz kupuj±… diesle!
W Niemczech zarejestrowanych jest ponad 1,3 mln elektrycznych aut. Czy to dużo? Wystarczy sobie uświadomić, że w całej Unii Europejskiej jest nieco ponad 3 mln aut na prąd. Ale nasi najbliżsi zachodni sąsiedzi, nagle stracili zapał do dalszych zakupów. Dlaczego?
Według danych Federalnego Urzędu Transportu Samochodowego w pierwszym miesiącu 2024 roku w Niemczech zarejestrowano nieco ponad 213 tys. samochodów osobowych. Z tej liczby elektryki stanowiły jedynie 22,4 tys. Wzrost wynosi 10,5 proc., ale jeśli porównamy dane sprzedażowe do stycznia 2023 roku, okazuje się, że elektryki odnotowały spadek o blisko 55 procent!
Dlaczego Niemcy nagle odwrócili się od nowoczesnej i modnej technologii? Chodzi o dopłaty, a raczej ich brak. Rząd w Berlinie wprowadził dofinansowanie samochodów elektrycznych w 2016 roku i do końca ubiegłego roku dopłacił do ponad 2,1 mln pojazdów. Ale pod koniec 2023 roku Berlin niespodziewanie ogłosił, że kończy program dopłat do elektryków.
Jak wysokie było dofinansowanie? Od 1 stycznia 2023 r. wynosiło 4,5 tys. euro do ceny katalogowej netto modelu podstawowego (do 40 tys. euro), oraz 3 tys. euro w przypadku aut o cenie katalogowej netto od 40 do 65 tys. euro, a producenci dokładali do tej kwoty odpowiednio 2,2 tys. i 1,5 tys. euro. Dopłaty były znacznie, a ich brak mocno ostudził zapał Niemców do aut na prąd.
Co najciekawsze, powstała próżnia została bardzo szybko zapełniona. Miejsce elektryków częściowo zajęły… diesle. Ich sprzedaż stale spadała, natomiast początek 2024 r. to pierwszy raz od długiego czasu, kiedy pojazdy z silnikami wysokoprężnymi mogą pochwalić się wyraźnym wzrostem sprzedaży. Różnica wynosi 9,5 proc. w odniesieniu do grudnia 2023 oraz 4,2 proc. w porównaniu do stycznia 2023 r.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze