Nie bêdzie elektrycznych p³ugów w Nowym Jorku, a jedynie stare, dobre diesle. A mia³o byæ tak ekologicznie
Tej zimy Nowy Jork będzie polegał na pługach śnieżnych napędzanych silnikami wysokoprężnymi, a nie elektrycznymi. Tym samym władze miasta wstrzymują wprowadzenie pługów elektrycznych na ulice po nieudanym okresie testowym. A miało być tak ekologicznie… Co poszło nie tak?
Trzy lata temu nowojorski Departament Sanitarny zamówił siedem elektrycznych śmieciarek wyprodukowanych przez Mack LR Electric. Jednocześnie nie udało się znaleźć elektrycznych modeli pługów śnieżnych, które byłyby równie wydajne jak pojazdy z silnikami wysokoprężnymi.
Śmieciarki miały być pierwszym testem. Każda ciężarówka kosztowała ponad pół miliona dolarów i stanowiła część długoterminowego planu w ramach strategii NYC, aby do 2035 r. większość miejskich pojazdów była w "czystych" wersjach energetycznych, natomiast do 2040 r. miasto miało całkowicie przestawić się na pojazdy elektryczne.
Warto zaznaczyć, że siedem zasilanych prądem pojazdów służących do przewożenia śmieci to niewielki ułamek gigantycznej floty. W Nowym Jorku do Departamentu Sanitarnego należy 2100 śmieciarek i 6000 pojazdów ogółem.
Okazało się, że ciężarówki na prąd nie działają dobrze w niskich temperaturach. Pojazdy wymagają dodatkowej opieki w sezonie zimowym i mają niższą wydajność w niższych temperaturach niż pojazdy z silnikami benzynowymi i wysokoprężnymi. W przypadku pługów służby miejskie Nowego Jorku potrzebują, aby tego typu ciężarówki pracowały non stop przez 12 godzin, pod dużym obciążeniem, co jest nieosiągalne.
Warto przypomnieć, że również w Polsce podejmowane są podobne próby. Jakiś czas temu gdański magistrat kupił niemieckie autobusy elektryczne po 4 mln zł za sztukę. Za 18 elektrycznych MAN-ów miasto zapłaciło 62 mln. Musiano również wybudować 18 specjalnych stanowisk ładowania. Miało być ekologicznie, bez spalin, a okazało się, że autobusy zasilane prądem nie są w stanie obsługiwać regularnych linii.
Z deklarowanych 300-400 kilometrów na jednym ładowaniu, elektryczne autobusy mogą przejechać zaledwie 200 kilometrów. Finał sprawy jest taki, że po ulicach i tak jeżdżą stare diesle Solarisa. Nowoczesne elektryki marki MAN służą do uzupełniania taboru w godzinach zwiększonego ruchu.
Problemy elektrycznych pojazdów ciągle są takie same. Pięknie wyglądają w folderach reklamowych, ale kiedy zderzają się z rzeczywistością, się słabsze od pojazdów z silnikami konwencjonalnymi. Czy to ślepy zaułek?
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeGeniusze. Po wydaniu wielu milionów i przeprowadzeniu wielu testów odkryli to, na co potrafi samodzielnie wpa¶æ mój 10-letni syn.
Odpowiedz